Podział punktów w starciu Romy z Atalantą
Podziałem punktów zakończyło się pierwsze z dwóch zaplanowanych na czwartek spotkań włoskiej Serie A. AS Roma zremisowała z Atalantą Bergamo (1:1).
Atalanta nie zdołała wywieźć ze stolicy kompletu punktów (fot. Reuters)
Przed pierwszym gwizdkiem sporo pisano o tym, że mecz w Rzymie będzie miał kluczowe znaczenie dla obu zespołów w kontekście walki o Ligę Mistrzów. Tak było w istocie, ale wyłącznie dla piłkarzy Atalanty. Straty Romy jest bowiem spora i dlatego Giallorossich i przepustkę do elity powinni się bić poprzez rozgrywki Ligi Europy.
Faworytem spotkania byli goście z Bergamo i jak pokazały już pierwsze minuty, nie było w tym ani grama przesady. Atalanta grała po prostu swoje, natomiast Roma nie miała kompletnie niczego do zaproponowania.
Efekt był taki, że podopieczni Gian Piero Gasperiniego wyszli na prowadzenie jeszcze przed upływem pół godziny. Na listę strzelców wpisał się Ruslan Malinovsky i było to trafienie, na które Atalanta jak najbardziej zasłużyła.
Goście nie byli jednak w stanie pójść za ciosem, a chociaż kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, to tylko jeden gol zapasu nie mógł im dawać pewności dopisania na swoje konto trzech punktów. Ta została poddana jeszcze większej presji, kiedy w 69. minucie Robin Gosens zobaczył swoją drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko.
Roma wykorzystała grę w liczebnej przewadze i po trafieniu Bryana Cristantea doprowadziła do wyrównania, ustalając przy okazji wynik spotkania na 1:1.
Co ważne, gospodarze także kończyli mecz w „dziesiątkę”. Już bowiem w doliczonym czasie gry czerwoną kartką ukarany został Ibanez.
gar, PiłkaNożna.pl