Od
samego początku kibice w stolicy Podlasia oglądali bardzo wyrównane
spotkanie. W pierwszym kwadransie nie było to jednak wybitne
widowisko, bowiem z obu stron brakowało groźnych sytuacji
podbramkowych.
Po dwóch kwadransach gospodarze mogli objąć prowadzenie. Po dobrym zagraniu Guilherme z lewego skrzydła piłka trafiła do Cilliana Sheridana. Irlandzki napastnik uderzył bez namysłu, ale po jego płaskim strzale piłka nieznacznie minęła bramkę Śląska.
Końcówka pierwszej połowy stała przede wszystkim pod znakiem walki w okolicach środka boiska. Sporo było fauli, a przy rzęsiście padającym deszczu piłkarze obu drużyn mieli duże problemy z konstruowaniem ciekawych akcji.
Przed przerwą kibice zgromadzeni na trybunach stadionu w Białymstoku nie zobaczyli bramek. Na ewentualne gole trzeba więc było poczekać do drugiej odsłony spotkania.
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy. Minęło zaledwie kilkadziesiąt sekund od wznowienia gry po przerwie, a piłkarze Jagiellonii już celebrowali zdobycie bramki. Łukasz Burliga z prawego skrzydła świetnie wycofał piłkę do niepilnowanego Tarasa Romańczuka, a ukraiński pomocnik precyzyjnym strzałem zaskoczył Jakuba Wrąbla.
W 54. minucie zespół trenera Ireneusza Mamrota mógł podwyższyć prowadzenie, ale piłka uderzona przez Martina Pospisila trafiła tylko w słupek. Kilka minut później piłka znowu odbiła się od słupka – tym razem stało się to po uderzeniu Rafała Grzyba.
Niewykorzystane okazje do podwyższenia prowadzenia zemściły się na drużynie gospodarzy. W 64. minucie Śląsk przeprowadził błyskawiczny kontratak: Michał Mak na lewym skrzydle minął jednego z obrońców, a następnie na pełnej szybkości wpadł w pole karne i oddał strzał na bramkę. Po chwili Marian Kelemen musiał wyciągać piłkę z siatki.
W końcowych fragmentach spotkania w Białymstoku obie drużyny starały się zdobyć zwycięską bramkę. Zarówno Jagiellonia, jak i Śląsk, dążyły do zgarnięcia całej puli.
Ostatecznie jednak nikomu nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Po wyrównanym boju Jagiellonia zremisowała 1:1 ze Śląskiem Wrocław.
Punkt zdobyty w sobotnim meczu pozwolił drużynie z Białegostoku awansować na pierwsze miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy.
kwit,
PiłkaNożna.pl