Podsumowanie przedostatniej kolejki el. ME
Hiszpania, Anglia, Czechy, Ukraina, Polska, Francja, Turcja, Belgia, Rosja, Włochy, Szwecja, Finlandia, Niemcy, Holandia, Chorwacja i Austria – oto pełna lista reprezentacji, które wezmą udział w przyszłorocznych mistrzostwach Europy. Jak dotąd awans zapewniło sobie Jak dotąd awans zapewniło sobie szesnaście drużyn narodowych. Pozostaje więc osiem niewiadomych. Cztery z nich wyjaśni się drogą klasycznych eliminacji, a kolejnych cztery poprzez specjalne play-offy dla zwycięzców poszczególnych dywizji Ligi Narodów.
FOTO: REUTERS
GRUPA A
Szybko, łatwo i przyjemnie – Anglia rozgromiła 7:0 Czarnogórę i z przytupem przypieczętowała awans jako zwycięzca grupy. Na drugiej pozycji plasują się Czechy. Nasi południowi sąsiedzi nie bez problemów pokonali 2:1 rewelację bieżących eliminacji – Kosowo – czym na kolejkę przed końcem zagwarantowali sobie udział w mistrzostwach Europy po raz pierwszy od 2012 roku.
GRUPA B
Ukraina jest już pewna awansu od październikowej serii gier. Co więcej – kwalifikacje zakończą jako zwycięzca grupy. W grze pozostaje Portugalia i Serbia. Obie drużyny dzieli zaledwie punkt, lecz wydaje się, że kwestia tego, kto zajmie drugie miejsce, jest jasna. Mistrzowie Europy zmierzą się bowiem z maluczkim Luksemburgiem, a Serbia podejmie na własnym boisku liderującą Ukrainę.
GRUPA C
Grupa bez niespodzianek i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Awans zapewnili sobie wczoraj dwaj niekwestionowani faworyci – Niemcy i Holandia. Ci pierwsi pewnie pokonali Białoruś 4:0, a drudzy męczyli się w starciu z Irlandią Północną, bezbramkowo remisując, lecz wskutek lepszego bilansu meczów bezpośrednich, Wyspiarze stracili jakiekolwiek szanse na coś więcej, niż trzecie miejsce.
GRUPA D
Trzy drużyny w grze i tylko dwa miejsca premiowane awansem. Być albo nie być na mistrzostwach Europy dla Danii, Szwajcarii i Irlandii rozstrzygnie się w ostatniej kolejce. W najkorzystniejszej sytuacji znajdują się Szwajcarzy, którzy zmierzą się z outsiderem z Gibraltaru. Dania i Irlandia staną naprzeciwko siebie. Podopiecznym Age Hareide wystarcza podział punktów, z kolei dla Irlandczyków wszystko inne niż zwycięstwo nie wchodzi w rachubę.
GRUPA E
Kolejna (a zarazem ostatnia) grupa, w której wciąż ważą się losy poszczególnych drużyn. Pewna swego jest tylko Chorwacja, która pokonała 3:1 Słowację i tym samym zapewniła sobie awans z pierwszego miejsca. Natomiast to, co najciekawsze, dzieje się za plecami aktualnych wicemistrzów świata. Na zajęcie drugiej lokaty mają bowiem szanse aż trzy reprezentacje. Są nimi Węgry, Walia i Słowacja. Węgrzy i Walijczycy staną na przeciwko siebie w meczu rozgrywanym w Cardiff. Zwycięzca tego spotkania awansuje, a w przypadku remisu i wygranej Słowaków nad Azerbejdżanem, to nasi południowi sąsiedzi zagrają drugi raz z rzędu w fazie grupowej Euro 2020.
GRUPA F
Wszystko, co miało zostać rozstrzygnięte, zostało rozstrzygnięte. Awans wywalczyła okupująca od samego początku eliminacji pierwszą pozycję Hiszpania oraz Szwecja, która za sprawą ostatniego zwycięstwa w konfrontacji z Rumunią (2:0), oficjalnie przypieczętowała zajęcie drugiej lokaty.
GRUPA G
Wygrana Austrii z Macedonią Północną 2:1 sprawiła, że kwestia tego, kto obok Polski wywalczy awans, została wyjaśniona. Austriacy, co by się nie działo, nie zepchną z pozycji lidera reprezentacji kierowanej przez Jerzego Brzęczka za sprawą gorszego bilansu bezpośrednich starć.
GRUPA H
Belgowie zademonstrowali prawdziwy pokaz siły, pokonując w Sankt Petersburgu Rosję aż 4:1. Wysoka porażka podopiecznych Stanisława Czerczesowa nie zmieniła dotychczasowego układu tabeli grupy. Tak Belgia, jak i Rosja, już na długo przed ostatnimi meczami zapewnili sobie awans. Co ciekawe – Czerwone Diabły, jeśli we wtorek wygrają z Cyprem, co trudne nie będzie, zostaną jedyną drużyną narodową bieżących eliminacji, która zgromadzi komplet punktów.
GRUPA J
Finlandia – oto debiutant przyszłorocznych mistrzostw Europy. Zwykło się mówić, że jeśli coś dwa razy nie wyjdzie, to powiedzie się za trzecim. Cóż, Finowie trzydzieści jeden razy występowali w eliminacjach do międzynarodowego turnieju rozgrywanego na Starym Kontynencie. I co? I nic. Dopiero trzydzieste drugie podejście okazało się być szczęśliwe. Skandynawowie w grupie dali się wyprzedzić jedynie przez faworyzowanych Włochów.
Jan Broda, PilkaNozna.pl