Ligowe wakacje trwały dwa miesiące. Były intensywne, dużo się działo, więc minęły szybko. Nuta tęsknoty zdążyła się pojawić, ale lada moment zniknie. Za kilka dni Ekstraklasa przedstawi się w wersji 2019-20.
KONRAD WITKOWSKI
Poprzedni sezon trudno będzie zapomnieć. Wcale nie dlatego, że stał na wybitnym poziomie. Nie można też powiedzieć, że trzymał w napięciu od startu do mety: miewał momenty lepsze i gorsze, chwilami nawet przynudzał. Zakończenie jednak wbiło widza w fotel i właśnie z tego powodu Ekstraklasa 2018-19 zapisała się na kartach historii nie na szaro, lecz w bardziej wyrazisty sposób. Czego więc spodziewać się po nadchodzących rozgrywkach? Pytań jest bez liku, a wskazanie sensownej odpowiedzi – zwłaszcza po rozstrzygnięciach ubiegłego sezonu – przychodzi jakby coraz trudniej. Kilka z nich postanowiliśmy zadać ludziom związanym z polskim futbolem.
1. Czy któraś z drużyn będzie w stanie sprawić niespodziankę podobną do tej, która w poprzednim sezonie stała się udziałem Piasta Gliwice?
Maciej Murawski (były reprezentant Polski, ekspert stacji Canal Plus): – To będzie zależało od postawy zespołów dysponujących największym potencjałem. Gdyby faworytom znów przytrafił się gorszy sezon, to jak najbardziej. Piast wykonał świetną pracę, ale jednocześnie skorzystał na słabości Legii czy Lecha. Jeżeli tym razem najmocniejsi nie zawiodą, to trudno będzie komukolwiek nawiązać do sukcesu drużyny trenera Waldemara Fornalika.
Bogusław Kaczmarek (były trener m.in. Lechii Gdańsk i Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, w latach 2006-08 asystent selekcjonera Leo Beenhakkera): – Wszystko, co nazywamy Ekstraklasą, jest jedną wielką niespodzianką. Drużyna, która personalnie niewiele się zmieniła, zdobyła mistrzostwo rok po tym, jak w ostatniej kolejce zapewniła sobie utrzymanie. Nie jest to żaden cud, lecz wypadkowa poziomu ligi. Nie wiem, czy po wyczynie Piasta jeszcze cokolwiek będzie w stanie mnie zaskoczyć.
Waldemar Prusik (były reprezentant Polski, ekspert Polsatu Sport): – W tej chwili trudno wytypować kogoś do roli czarnego konia. Myślę, że ten sezon nie zakończy się taką niespodzianką, jak ubiegły. Kwestię mistrzostwa Polski rozstrzygną między sobą Legia, Lech, Lechia i Jagiellonia. Cracovia powinna natomiast potwierdzić, że należy do ligowej czołówki.
(…)
5. Czy Legia Warszawa wzmocniła się na tyle, by odzyskać mistrzostwo Polski?
Murawski: – Walerian Gwilia i Arvydas Novikovas, czyli piłkarze, których znamy z Ekstraklasy, powinni okazać się wzmocnieniami. Kwestia zdobycia tytułu nie zależy tylko od dokonanych transferów. Jakość kadry jest bardzo istotna, jednak nie zawsze drużyna, która ma najlepszych zawodników, sięga po mistrzostwo. Czasami ważniejsze okazuje się to, jak grupa ludzi ze sobą funkcjonuje, jak radzi sobie z presją, jak wychodzi z kryzysów. Legia ma w tej chwili silny skład, ale rolą trenera jest stworzenie z tego bardzo dobrego zespołu.
Kaczmarek: – Legia zaczęła postępować zgodnie z rachunkiem ekonomicznym. Wcześniej szli bardzo szeroko, pojawiały się transferowe wynalazki, ale dzisiaj niewiele z nich zostało. Myślę, że w warszawskim klubie nastąpiła mocna rewizja w ocenie możliwości finansowych. Zaczęli sięgać po zawodników, których mieli pod ręką. Legia powinna przygotować zaplecze na przyszłość: zagrać w fazie grupowej Ligi Europy i na bazie tego budować coś trwalszego.
(…)
CAŁY TEKST MOŻNA ZNALEŹĆ W NOWYM (29/2019) NUMERZE TYGODNIKA „PIŁKA NOŻNA”