W pierwszym z dwóch zaplanowanych na niedzielę meczów PKO Ekstraklasy mistrz Polski pokonał beniaminka. Piast Gliwice okazał okazał się lepszy w delegacji od Łódzkiego Klubu Sportowego, wygrywając (1:0).
Piast odniósł pierwsze ligowe zwycięstwo w sezonie (fot. Irek Dorazanski / 400mm.pl)
Piast rozpoczął sezon w kiepskim stylu, przegrywając nie tylko mecz o Superpuchar Polski i szybko odpadając z europejskich pucharów, ale również spisując się dużo poniżej oczekiwań w rozgrywkach ekstraklasy. Dwa remisy i porażka to niezwykle skromny dorobek i nic dziwnego, że piłkarze Waldemara Fornalika przyjechali do Łodzi z mocnym postanowieniem dopisania na swoje konto kompletu punktów.
Jeśli zaś chodzi o ŁKS, to ten zdołał już raz wygrać po powrocie do elity, a oprócz czterech wywalczonych „oczek”, drużyna w każdym kolejnym meczu pokazywała ofensywny i ładny dla oka futbol. Nie zawsze okazuje się on skuteczny, ale faktom nie można zaprzeczyć – łodzian podczas tego sezonu ogląda się z wielką przyjemnością.
Początek spotkania nie rzucił swoim poziomem na kolana, chociaż obie drużyny stosunkowo szybko stworzyło sobie niezłe okazje na zdobycie gola. Mocny strzał Bogusza z dystansu zdołał obronić Plach, a po drugiej stronie boiska bliski szczęścia był Piotr Parzyszek, który nieznacznie chybił celny uderzając głową.
Im więcej minut upływało, tym coraz lepiej prezentował się Piast. Kolejne okazja stworzyli sobie Jorge Felix i Parzyszek, ale futbolówką nie chciał znaleźć drogi do bramki.
Felix był zresztą bardzo aktywny. To właśnie jego uderzenie zostało w ostatniej chwili zablokowane przez Rozwandowicza, a kilkadziesiąt sekund później ten sam piłkarz posłał znakomitą piłkę w pole karne do Martina Konczkowskiego. Ten uderzał z ostrego kąta, ale zakończyło się jedynie na rzuci rożnym.
W 67. minucie na boisku doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Bartosz Rymaniak spowodował upadek Bogusza w polu karnym Piasta i chociaż sędzia początkowo nie wskazał na „wapno”, to po interwencji systemu VAR zdecydował się zmienić decyzję. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Rozwandowicz, który uderzył mocno i tuż przy słupku, ale Frantisek Plach wyczuł jego intencje i zdołał odbić piłkę.
Nie udało się gospodarzom, swoją szansę wykorzystali goście z Gliwic. Po dośrodkowaniu w pole karne i strąceniu piłki przez Rymaniaka, niefortunną interwencją przed własną bramką popisał się Artur Bogusz, który zamiast wybić futbolówkę, skierował ją do siatki. Gol samobójczy i Piast na prowadzeniu.
Jak się okazało, wynik zmianie już nie uległ i po końcowym gwizdku to goście mogli się cieszyć ze zwycięstwa. Piast Gliwice dopisał na swoje konto trzy oczka i odniósł tym samym pierwszą wygraną ligową w tym sezonie.
PiłkaNożna.pl