Pierwsze porażki Legii na transferowym rynku
W ostatnich dniach pojawiło się kilka informacji dotyczących działania Legii Warszawa na rynku transferowym. Wiele wskazuje na to, że działaczy z Warszawy czeka bardzo trudny okres, szczególnie mając na uwadze negocjacje z polskimi klubami.
Polscy piłkarze oraz zawodnicy występujący w polskiej elicie są przepłaceni do granic możliwości i nie jest to żadna tajemnica. Na własnej skórze przekonał się o tym Bogusław Leśnodorski, który w ostatnim czasie do klubu ściągnąć chciał jednego piłkarza Zawiszy Bydgoszcz oraz jednego zawodnika Widzewa Łódź. W dwóch przypadkach odbił się od ściany finansowych oczekiwań.
Według informacji widzewiak.pl, jeszcze w momencie, gdy w klubie z Łazienkowskiej pracował Jan Urban, złożono propozycję wykupienia z Widzewa Eduardsa Visnjakovsa. Łotewski napastnik ma wpisaną w umowę kwotę odstępnego w wysokości miliona euro. Legia Warszawa chciała zapłacić za łotewskiego snajpera 450 tys. euro. Widzew jednak odrzucił tą propozycję.
Drugie niepowodzenie to próba ściągnięcia do Warszawy Michała Masłowskiego z Zawiszy. Do bydgoskiego klubu wpłynęła oferta opiewająca na 200 tysięcy euro, ale została odrzucona z automatu.
Pewnym jest, że Legia wciąż będzie negocjować i szukać wzmocnień, ale nie możemy być zdziwieni, jeśli działacze znów postanowią zatrudnić obcokrajowców, którzy nie będą kosztować aż tak dużo…
pka, Piłka Nożna
źródło: Widzewiak.pl