Piękny gol Zielińskiego i porażka Napoli
Do sporej niespodzianki doszło w pierwszym z sześciu zaplanowanych na środę meczów ligi włoskiej. Napoli przegrało na wyjeździe z Empoli (1:2), a na boisku oglądaliśmy polskich piłkarzy.
Milik asystował, Zieliński strzelił, ale Napoli przegrało (fot. Reuters)
We wtorkowy wieczór kolejnego gola (już dwudziestego!) na boiskach Serie A strzelił Krzysztof Piątek i nic dziwnego, że polscy kibice liczyli, że dobę później odpowie mu Arkadiusz Milik, który również plasuje się w czubie klasyfikacji najlepszych snajperów ligi. Piłkarz Napoli miał przed meczem z Empoli szesnaście trafień na swoim koncie, a skoro ostatnio imponuje formą, to można było zakładać, że dorzuci na swoje konto przynajmniej jedną bramkę.
Starcie na Stadio Carlo Castellani było zresztą określane mianem „polskiego meczu”. Do gry po zawieszeniu wrócił w końcu Piotr Zieliński, a bramki Empoli miał strzec Bartłomiej Drągowski, którego klub wypożyczył z Fiorentiny. Ilu z naszych zawodników oglądaliśmy ostatecznie na boisku od pierwszej minuty? Dwóch, ponieważ Drągowskiego zabrakło podczas tego spotkania nawet na ławce rezerwowych.
Lepiej w mecz weszli gospodarze, którym udało się wyjść na prowadzenie jeszcze przed upływem pół godziny. To właśnie wtedy na bramkę Napoli strzelał Diego Farias, a piłka po rykoszecie zmyliła Alexa Mereta i wpadła do siatki.
Wicelider tabeli wziął się do roboty i jeszcze przed przerwą odrobił straty. Swój powrót do gry zaakcentował Zieliński, który przed polem karnym dostał piłkę od Milika i mając trochę miejsca, zdecydował się na strzał. Jak się okazało, polski pomocnik huknął nie do obrony i bramkarz Empoli nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję. Cóż za gol!
Gościom nie udało się pójść za ciosem i nie zdobyli on podczas środowego meczu nawet punktu. W drugiej połowie drugą bramkę dla Empoli zdobył bowiem Giovanni Di Lorenzo, który trafił do siatki ładnym strzałem głową.
Czas pokazał, że było to trafienie, które ostatecznie przesądziło o losach zawodów. Empoli dzięki wygranej zdołało wydostać się ze strefy spadkowej, natomiast Napoli wciąż zajmuje drugie miejsce w tabeli, nie mając większych szans na dogonienie Juventusu, ale również mając bezpieczną przewagę nad resztą stawki.
gar, PiłkaNożna.pl