Piątek na wylocie, ale na razie ofert brak
Każdy, kto śledzi włoski futbol wie, że AC Milan potrzebuje nowej krwi. Na San Siro chcieliby wzmocnić swoją kadrą już podczas tej zimy, jednak zanim wydadzą choćby jedno euro na nowych piłkarzy, najpierw muszą kogoś sprzedać. W gronie zawodników, którzy znajdują się na wylocie jest z kolei Krzysztof Piątek.
Milan jest skłonny sprzedać Piątka, ale… (fot. Reuters)
Temat transferu reprezentanta Polski nie jest nowy. Znajdującego się w mocno przeciętnej formie napastnika łączono od tygodni z wieloma klubami, a lokalne media donoszą, że Milan byłby skłonny się z nim pożegnać jeszcze w styczniu, jednak problem w tym, że nie otrzymał w jego sprawie żadnej oficjalnej oferty.
„The Telegraph” doniósł niedawno, że chrapkę na skorzystanie z usług Piątka miał Tottenham Hotspur, jednak w Londynie chcieli jedynie wypożyczyć piłkarza, na co w Mediolanie nie wydali zgody. Nazwisko snajpera Rossonerich wymieniano także w kontekście takich angielskich klubów jak
West Ham United, Aston Villa, Newcastle United czy Crystal Palace, ale i tu nie ma mowy o żadnych konkretach.
„Mundo Deportivo” uważało, że Krzysztof Piątek znajduje się pod obserwacją samej Barcelony, natomiast „L’Equipe” doniosło o tym, że znajduje się on w orbicie zainteresowania Paris Saint-Germain.
Niewykluczone, że ktoś z tego grona zdecydowałby się wyłożyć za napastnika określone pieniądze, ale wątpliwe, by znalazł się chętny na zapłacenie aż 35 milionów euro, a właśnie tyle oczekuje AC Milan. Co więcej, strona włoska ma związane ręce, gdyż ciąży nad nią bat Finansowego Fair Play i sprzedaż Piątka – którego rok wcześniej kupiono za 38 milionów – po kosztach, po prostu nie wchodzi w grę.
Z najświeższych informacji „Sportmediaset” wynika, że jeśli Milan zamierza kogoś kupić, to nastąpi to dopiero po tym jak Piątek, lub m.im. Suso, Lucasa Paquetę i Hakana Calhanoglu.
Przypomnijmy, że 24-letni Krzysztof Piątek jest w tym sezonie cieniem zawodnika, którego wszyscy podziwiali rok wcześniej. Podczas poprzedniej kampanii Polak zdobywał gola za golem i był stawiany w jednym szeregu z najlepszymi snajperami na Starym Kontynencie, podczas gdy aktualnie może się pochwalić dorobkiem zaledwie pięciu trafień w dziewiętnastu meczach.
Grzegorz Garbacik