Przejdź do treści
Piast wydostał się ze strefy spadkowej

Polska Ekstraklasa

Piast wydostał się ze strefy spadkowej

Pierwszy niedzielny mecz 23. kolejki Lotto Ekstraklasy zakończył się zwycięstwem gości. Piast Gliwice pokonał w delegacji Lechię Gdańsk (2:0) i dzięki zdobyciu trzech punktów wydostał się ze strefy spadkowej.

Piast Gliwice odniósł w Gdańsku bardzo ważne zwycięstwo (fot. Łukasz Skwiot)


Obie drużyny zaczęły ligowe zmagania w 2018 roku w sposób daleki od idealnego. Lechia nie wykorzystała atutu własnego boiska i tylko zremisowała z Wisłą Kraków, natomiast jeszcze gorzej wypadł Piast, którzy na swoim boisku przegrał z Jagiellonią Białystok i spadł na ostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy. W obu obozach wypatrywano więc punktów niczym tlenu – Lechia, jeśli nadal ma zamiar walczyć o awans do grupy mistrzowskiej i Piasta, jeżeli zamierza uniknąć spadku z elity.

Więcej szans na zwycięstwo dawano oczywiście gospodarzom, którzy z reguły spisują się na Energa Stadionie bardzo dobrze, a jakby tego było mało po raz ostatni przegrali na swoim terenie z Piastem we wrześniu 2012 roku. Od tego czasu Lechia odniosła cztery kolejne zwycięstwa nad rywalem z Górnego Śląska, strzelając w tych meczach aż dwanaście goli. Nic więc dziwnego, że w niedzielne popołudnie kibice liczyli na kolejną efektowną wygraną.


Lepiej w spotkanie weszli gdańszczanie, którzy bardzo szybko, bo już w ósmej minucie mogli objąć prowadzenie. Sławomir Peszko idealnie dośrodkował wtedy w pole karne, a strzał głową oddał Marco Paixao. Znakomicie w bramce Piasta spisał się jednak Jakub Szmatuła, który końcówkami palców zbił futbolówkę na słupek.

Na otwarcie wyniku w Gdańsku musieliśmy czekać do drugiej połowy, a konkretnie do 65. minuty. Piast wykonał wtedy wyrzut z autu na wysokości pola karnego Lechii, a piłkę przed bramką odebrał Tomasz Jodłowiec, którzy poradził sobie z dwoma rywalami, odwrócił się i odegrał do wbiegającego Mateusza Szczepaniaka. Ten uderzył i nie dał Dusanowi Kuciakowi szans na skuteczną interwencję.

Lechia próbowała odrobić straty, jednak fortuna nie sprzyjała tego dnia gospodarzom. W 74. minucie poważnie wyglądającej kontuzji doznał bowiem Rafał Wolski, który ze łzami w oczach musiał opuścić boisko. Problem w tym, że Adam Owen już wcześniej wykorzystał limit zmian i dlatego „biało-zieloni” musieli kończyć zawody w osłabieniu.

Problem ze zdrowiem miał również Karol Angielski, jednak w przypadku Piasta istniało jeszcze pole do roszad i dlatego trener Waldemar Fornalik mógł wprowadzić na boisko Michala Papadopulosa.




W doliczonym czasie gry, tuż przed ostatnim gwizdkiem, znakomitą piłkę w polu karnym gospodarzy otrzymał Papadopulos, który z dziecinną łatwością ograł Gersona i będą w sytuacji sam na sam z Kuciakiem dopełnił formalności.

Grająca w „dziesiątkę” Lechia nie była już w stanie odpowiedzieć choćby golem honorowym i niespodziewanie, ale całkowicie zasłużenie, przegrała to stojące na dość niskim poziomie spotkanie. To z kolei oznacza, że szanse miejscowy na awans do grupy mistrzowskiej są już dość skromne. W o wiele lepszych nastrojach do Gliwic wrócą piłkarze Piasta, którzy dzięki kompletowi punktów wydostali się ze strefy spadkowej i postawili duży krok na drodze w kierunku utrzymania.


gar, PiłkaNożna.pl


Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024