Piast podejmował Wisłę. Cenna wygrana gospodarzy
W drugim piątkowym spotkaniu Ekstraklasy Piast Gliwice podejmował Wisłę Kraków. Gospodarze odnieśli cenne zwycięstwo nad Białą Gwiazdą.
Sytuacja obydwu drużyn w ligowej tabeli była przed meczem bardzo podobna. Wisła zajmowała czwarte miejsce i miała taką samą ilość punktów, co piąty w stawce Piast. Obydwie ekipy traciły zaledwie trzy „oczka” do liderującej Lechii Gdańsk.
Dla Piasta było to drugie wyjątkowo wyczerpujące spotkanie na przestrzeni kilku dni. W środku tygodnia gliwicki zespół przegrał w Pucharze Polski dopiero po rzutach karnych z Legią Warszawa. Zatem nieco bardziej wypoczęci byli gracze Wisły.
Od początku spotkania inicjatywę w ofensywie mieli gospodarze. Już po zaledwie siedmiu minutach gry Piast mógł wyjść na prowadzenie. Jednak po strzale Toma Hateleya piłka ostatecznie trafiła jedynie w słupek bramki Białej Gwiazdy.
Przewaga Piasta zamieniła się na bramkę w 23. minucie spotkania. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do piłki doszedł Patryk Dziczek, który wpisał się na listę strzelców po uderzeniu głową.
Po utracie bramki Wisła nadal miała ogromne problemy. Piast wciąż przeważał i po upływie pół godziny gry mógł podwyższyć swoje prowadzenie. Po uderzeniu Piotra Parzyszka interweniował bramkarz przyjezdnych i piłka uderzyła w poprzeczkę.
Po 45 minutach gry Piast minimalnie prowadził. Bez wątpienia był to zasłużony wynik dla gliwickiej ekipy.
Po przerwie Wisła w końcu zaczęła grać odważniej w ofensywie. Piłkarze Białej Gwiazdy szukali swojej szans na zdobycie przynajmniej wyrównującej bramki.
Jednak mijały kolejne minuty, a wynik spotkania nie ulegał zmianie. Piast był coraz bliżej odniesienia pewnego zwycięstwa. Wisła mogła w końcu wyrównać w 74. minucie, ale po uderzeniu Dawida Korta piłka trafiła w poprzeczkę bramki Piasta.
W 88. minucie Piast zdobył kolejną bramkę i było już praktycznie po spotkaniu. Ładnym uderzeniem z kilkunastu metrów popisał się Patryk Sokołowski ustalając wynik meczu na 2:0 dla miejscowych.
gmar, PilkaNozna.pl
foto: Łukasz Skwiot