Piast Gliwice zwyciężył z Pogonią Szczecin
Bardzo udany początek sezonu notuje Piast Gliwice! W poniedziałkowym meczu drugiej kolejki Lotto Ekstraklasy drużyna prowadzona przez trenera Waldemara Fornalika pokonała 2:0 Pogoń Szczecin na wyjeździe.
Joel Valencia otworzył wynik meczu w Szczecinie (foto: Łukasz Skwiot)
Szczecin nie stanowi dla Piasta szczególnie szczęśliwego miejsca. Gliwicki zespół po raz ostatni pokonał Pogoń na wyjeździe w marcu 2013 roku. W pięciu następnych spotkaniach rozegranych w stolicy Pomorza Zachodniego Piastowi ani razu nie udało się wywalczyć kompletu punktów (trzy porażki i dwa remisy).
Zespół prowadzony przez trenera Fornalika znakomicie rozpoczął poniedziałkowy mecz. Już w siódmej minucie gry goście z Gliwic wyszli na prowadzenie: po sprytnym zagraniu od Michala Papadopulosa piłka trafiła do Joela Valencii, który przyjęciem zwiódł Sebastiana Walukiewicza. Ekwadorczyk znalazł się w sytuacji „sam na sam” z Jakubem Bursztynem i z zimną krwią posłał piłkę między nogami 20-letniego bramkarza.
Minęło zaledwie pięć minut, a Piast cieszył się z kolejnego gola. Jorge Felix dośrodkował z rzutu rożnego, a zamykający akcję Mateusz Mak uderzeniem głową skierował piłkę do bramki gospodarzy.
Pogoń starała się poprawić niekorzystny wynik, jednak nie była w swoich działaniach wystarczająco kreatywna. Jedną z lepszych okazji dla Portowców był strzał z rzutu wolnego w wykonaniu Radosława Majewskiego – Jakub Szmatuła zdołał odbić piłkę po tym uderzeniu.
Tuż przed końcem pierwszej połowy zespół gości miał sporo szczęścia. Po uderzeniu Dawida Błanika piłka odbiła się od poprzeczki bramki strzeżonej przez Szmatułę.
Na przerwę w zdecydowanie lepszych humorach zeszli zawodnicy Piasta. Gliwicka drużyna prowadziła 2:0.
Zgodnie z przewidywaniami, druga odsłona spotkania w Szczecinie rozpoczęła się od zdecydowanej ofensywy gospodarzy. W 52. minucie pojawiły się spore kontrowersje, kiedy po strzale Tomasza Hołoty piłka odbiła się od poprzeczki a następnie od murawy w okolicy linii bramkowej. Po konsultacji z VAR sędzia Tomasz Kwiatkowski zdecydował, że gola nie było.
W 74. minucie znów zrobiło się groźnie w polu karnym gości. Majewski dośrodkował z rzutu wolnego, zaś Adam Frączczak oddał strzał głową. Piłka wylądowała jednak w rękach Szmatuły.
Do końcowego gwizdka arbitra Kwiatkowskiego wynik meczu w Szczecinie nie uległ już zmianie. Pomimo nieco słabszej drugiej połowy, ostatecznie Piast zwyciężył 2:0. Dzięki poniedziałkowej wygranej drużyna trenera Fornalika awansowała na trzecie miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy.
kwit,
PiłkaNożna.pl