Piast Gliwice utrzymał się w ekstraklasie!
Piast Gliwice będzie występował w Lotto Ekstraklasie także w kolejnym sezonie. „Piastunki” w meczu o wszystko pokonały na swoim terenie Bruk-Bet Termalikę Nieciecza (4:0), co pozwoliło im opuścić strefę spadkową. Z najwyższą klasą rozgrywkową żegnają się z kolei popularne „Słoniki”.
Piast Gliwice utrzymał się w ekstraklasie (fot. Irek Dorazanski / 400mm.pl)
Już kilka tygodni temu spekulowano na temat tego, że starcie Piasta z Bruk-Betem Termalica może zadecydować o tym, która z tych drużyn zdoła utrzymać się w ekstraklasie. Oba zespoły spisywały się na przestrzeni całego sezonu dość słabo i nierówno, co – jak się w końcu okazało – doprowadziło je do decydującego starcia na zakończenie ligowych zmagań.
Przed pierwszym gwizdkiem sprawa była jasna i klarowna. Wygrana Piasta oznaczała utrzymanie drużyny Waldemara Fornalika w elicie, a każdy inny wynik zapewniał pozostanie w ekstraklasie piłkarzom z Niecieczy. Nikt, a już w szczególności gospodarze, nie mogli sobie więc pozwolić na kalkulowanie i można się było spodziewać, że od początku spotkania przy Okrzei walka rozgorzeje na całego.
Spotkanie nie rozpoczęło się jeszcze na dobre, a już sędzia Szymon Marciniak musiał je przerwać. Powód? Niezwykle poważnie wyglądającej kontuzji doznał Bartosz Śpiączka, który w walce o górną piłkę zderzył się z rywalem i niczym szmaciana lalka spadł na murawę. Od początku było widać, że piłkarz Termaliki stracił świadomość i konieczne będzie przeprowadzenie zmiany. Lekarze od razu udzielili mu pomocy, a na boisku pojawiła się nawet kartka, którą Śpiączka bezpośrednio ze stadionu został odwieziony do szpitala.
Piast od początku był zespołem zdecydowanie lepszym i raz za razem szturmował pole karne gości. Termalica nie miała nic do powiedzenia i ograniczała się jedynie do rozbijania ataków rywala, co zwiastowało duże problemy dla drużyny trenera Jacka Zielińskiego.
Gospodarze dopięli w końcu swego w 23. minucie. Po dośrodkowaniu przed bramkę gości i wybiciu piłki, najwięcej przytomności zachował Mateusz Mak, który oddał precyzyjny strzał i pokonał Dariusza Trelę. W tym momencie Piast wyprzedził Bruk-Bet w ligowej tabeli i awansował na ostatnie bezpieczne miejsce.
Dominacja „Piastunek” została jeszcze przed przerwą potwierdzona drugim golem i można było postawić tezę, że Gliwice są już naprawdę bliskie utrzymania. Znakomicie przed polem karnym Termaliki znalazł się Martin Bukata, który zdecydował się na niesygnalizowany strzał i jak się okazało, przymierzył idealnie w samo okienko bramki. Bezradny Trela mógł odprowadzić jedynie piłkę wzrokiem.
Prowadzący Piast nie forsował w drugiej połowie tempa, ale też nie było takiej potrzeby. Miejscowi mieli korzystny wynik, a przeciwnik nie robił zbyt wiele, by odrobić straty. Pozycyjny atak podopiecznych Zielińskiego nie robił żadnego wrażenia na gospodarzach i tak mijały kolejne minuty.
Losy spotkania i kwestia utrzymania oraz spadku z ekstraklasy została rozstrzygnięta w 79. minucie. Piast wyprowadził wtedy szybki kontratak, Tomasz Jodłowiec obsłużył dobrym podaniem Sasę Zivca, a ten przymierzył sprzed pola karnego i podobnie jak w przypadku uderzenie Bukaty, Dariusz Trela nie miał niczego do powiedzenia. Znakomity strzał!
W doliczonym czasie gry los Termaliki przypieczętował Gerard Badia, który kilka minut wcześniej pojawił się na boisku przy głośnej owacji miejscowych kibiców. Nokaut przy Okrzei!
Wynik już do końca nie uległ zmianie i po końcowym gwizdku Szymona Marciniaka w Gliwicach wystrzeliły korki od szampanów. Piast wygrał mecz „o życie” i utrzymał się w ekstraklasie, natomiast do I ligi spada Bruk-Bet Termalica Nieciecza, która – nie ma się co oszukiwać – nie podjęła w Gliwicach walki.
Grzegorz Garbacik