Przejdź do treści
Pewne zwycięstwo Lecha z Ruchem

Polska Ekstraklasa

Pewne zwycięstwo Lecha z Ruchem

Lech Poznań efektownie zakończył rundę zasadniczą w Lotto Ekstraklasie. W sobotnim spotkaniu 30. kolejki rozgrywek ligowych Kolejorz przed własną publicznością zwyciężył 3:0 z Ruchem Chorzów. Dzięki tej wygranej drużyna trenera Nenada Bjelicy ukończyła tę część sezonu na trzecim miejscu w tabeli.

Maciej Gajos był jednym z najlepszych graczy meczu Lecha z Ruchem. Do dobrego występu dołożył efektownego gola (foto: Ł. Skwiot)

Od mocnego uderzenia w wykonaniu gości mogło rozpocząć się sobotnie spotkanie rozgrywane na stadionie przy ulicy Bułgarskiej. W czwartej minucie gry przed znakomitą szansą na gola stanął Jarosław Niezgoda – napastnik Ruchu doskonałej okazji jednak nie wykorzystał, z odległości pięciu metrów posyłając piłkę wysoko nad poprzeczką.

Niewykorzystana szansa zemściła się na Niebieskich błyskawicznie. W siódmej minucie Tomasz Kędziora z prawego skrzydła mocno dośrodkował w pole karne, a Łukasz Surma głową posłał piłkę do… własnej bramki. Zagrana przez kapitana Ruchu piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki, kompletnie zaskakując bramkarza Libora Hrdlickę.

Szybko strzelony gol pozwolił Lechowi na kontrolowanie spotkania. Zespół prowadzony przez trenera Nenada Bjelicę miał inicjatywę, dłużej był w posiadaniu piłki i cierpliwie budował swoje ataki. W 21. minucie dynamiczną szarżę na lewym skrzydle wykonał Marcin Robak. Doświadczony napastnik świetnie wypatrzył niepilnowanego przed polem karnym Macieja Gajosa. Pomocnik Kolejorza oddał płaski strzał, jednak Hrdlicka był na posterunku.

Gospodarze mieli przewagę, jednak zespół Waldemara Fornalika także potrafił stwarzać zagrożenie pod bramką przeciwnika. W 28. minucie z narożnika pola karnego strzelał Łukasz Moneta, jednak piłka poszybowała nieznacznie obok słupka.

W 35. minucie doskonałą okazję na podwyższenie prowadzenia miała drużyna gospodarzy. Darko Jevtić w efektowny sposób, bez przyjęcia podał prostopadle do Robaka. Lider klasyfikacji najlepszych strzelców Lotto Ekstraklasy znalazł się sam przez Hrdlicką i postanowił przelobować bramkarza Ruchu. Gola jednak nie było, bowiem piłka przeleciała obok bramki! Koszmarne pudło Marcina Robaka!

Niedługo później po efektownej, solowej akcji w polu karnym na bramkę Ruchu uderzył Jevtić. Strzał pomocnika Kolejorza odbił jednak Libor Hrdlicka.

W końcówce pierwszej połowy ekipa Nenada Bjelicy postawiła na swoim. Najpierw Robak przegrał pojedynek z Hrdlicką, jednak piłka pozostała w grze. Na lewym skrzydle dopadł do niej Volodymyr Kostevych i precyzyjnie zacentrował do Gajosa. Ten uderzył piłkę z powietrza, posyłając ją do siatki. Tym samym Lech po pierwszej połowie prowadził z Ruchem 2:0.

Po przerwie obraz rywalizacji w Poznaniu nie uległ zmianie. Lech był zespołem o klasę lepszym od Ruchu, co potwierdzał pełną dominacją i kontrolą nad boiskowymi wydarzeniami.

W 62. minucie drużyna trenera Bjelicy podwyższyła prowadzenie. Radosław Majewski kapitalnie obsłużył Darko Jevticia, a Szwajcar, który zupełnie niepilnowany wbiegł w pole karne, mocnym strzałem w górny róg nie dał najmniejszych szans słowackiemu bramkarzowi zespołu gości.

Druga połowa meczu w Poznaniu toczyła się w znacznie wolniejszym tempie niż pierwsze 45 minut. Kolejorz miał inicjatywę, ale jakby brakowało mu determinacji do zdobywania kolejnych bramek.

Ponad 20 tysięcy kibiców zgromadzonych na trybunach poznańskiego Inea Stadionu nie zobaczyło więcej goli. W ostatecznym rozrachunku Lech zwyciężył 3:0 z Ruchem Chorzów. To zwycięstwo – przy jednoczesnej porażce Lechii Gdańsk w starciu z Pogonią Szczecin – sprawiło, że Kolejorz przesunął się na trzecie miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy.

Z Inea Stadionu w Poznaniu,

Konrad Witkowski

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024