Pewne wygrane faworytów w Premier League
Faworyci do czołowych miejsc w tabeli Premier League nie zawiedli i solidarnie wygrali swojego mecze. Liverpool rozgromił na Anfield Hull City (5:1), Tottenham Hotspur ograł w delegacji Middlesbrough (2:1), a Manchester City pokonał Swansea City (3:1).
Piłkarze Juergena Kloppa nie dali rywalowi żadnych szans (foto: Ł.Skwiot)
KOMPLET WYNIKÓW I AKTUALNA TABELA PREMIER LEAGUE – KLIKNIJ!Kolejne trzy punkty na swoje konto dopisał Liverpool, który grając efektownie i ze sporym rozmachem nie dał żadnych szans ekipie Hull City. Piłkarze
Jourgena Kloppa od początku spotkania przeszli do zdecydowanej ofensywy i chcieli jak najszybciej rozstrzygnąć losy zawodów. Na pierwszego gola nie musieliśmy czekać zbyt długo, bo nieco ponad kwadrans, a zdobył gol
Adam Lallana.
Kiedy w 29. minucie boisko z czerwoną kartką musiał opuścić
Ahmed El Mohamady, a sędzia podyktował rzut karny dla Liverpoolu, który następnie na bramkę zamienił
James Milner, było już niemal pewne, że gospodarzom nic złego w tym spotkaniu już się nie stanie. Gości jeszcze przed przerwą dobił
Sadio Mane, czym praktycznie zapewnił The Reds komplet punktów.
W drugiej części spotkania zawodnicy Kloppa nie zamierzali zwalniać i grając z osłabionym rywalem, chcieli za wszelką cenę go pognębić. Strzelanie po przerwie zaczęli jednak goście, a konkretnie
David Meyler i zrobiło się 3:1 dla Liverpoolu. Stracona bramka rozsierdziła jednak tylko gospodarzy, którzy dołożyli dwa kolejne trafienia –
Philippe Coutinho oraz Milnera i efektowna wygrana The Reds (5:1) stała się faktem.
***
Z bardzo dobrej strony zaprezentowali się również zawodnicy Tottenhamu Hotspur, którzy potykali się w delegacji z Middlesbrough. Londyńczycy, podobnie jak Liverpool, rozstrzygnęli losy meczu już w pierwszej połowie, kiedy to
Victora Valdesa dwukrotnie pokonał
Heung-Min Son.
Beniaminek nie złożył jednak broni i do samego końca walczył o zdobycie choćby jednego punktu. Gol
Bena Gibsona okazał się jednak zaledwie honorowym i trzy punkty powędrowały na White Hart Lane.
***
Tempa nie zwalnia Manchester City prowadzony przez
Pepa Guardiolę. The Citizens pokonali na wyjeździe Swansea City (3:1), a udany powrót do podstawowego składu zaliczył
Sergio Aguero, który strzelił dwa gole. Jedno trafienie dołożył
Raheem Sterling, który w polu karnym ograł z dziecinną łatwością jednego z obrońców i pewnym uderzeniem pokonał
Łukasza Fabiańskiego.
Wygrana na Liberty Stadium była już szóstą z rzędu dla Manchesteru City. Zespół Guardioli bez straty punktów prowadzi w ligowej tabeli i wydaje się powoli wyrastać na głównego kandydata do zdobycia tytułu mistrzowskiego.
***
Co działo się na innych angielskich stadionach? Bournemouth
Artura Boruca pokonało dość niespodziewanie Everton (1:0), Stoke City podzieliło się punktami z West Bromwich Albion (1:1), a starcie Sunderlandu z Crystal Palace zakończyło się wygraną gości (3:2).
gar, PiłkaNożna.pl