Pawłowski: Taka porażka bardzo boli
– Zostawiliśmy dużo zdrowia, zagraliśmy dobre spotkanie, za które zespół nie został nagrodzony. Taka porażka boli – powiedział po spotkaniu z Lechem Poznań Tadeusz Pawłowski. Prowadzony przez niego Śląsk Wrocław był momentami dużo lepszy od rywala, jednak na końcu wszystkich rachunków nie zdobył nawet punktu.
Trener Pawłowski stanął murem za swoimi piłkarzami (fot. Łukasz Skwiot)
Piłkarze Śląska aż cztery razy trafili podczas meczu z Lechem do siatki, jednak żaden gol nie mógł zostać uznany, z powodu pozycji spalonych gospodarzy. „Kolejorz” tak wielu okazji nie miał, ale był do bólu skuteczny i kiedy już stworzył sobie szansę bramkową, to ją wykorzystał.
– Zasłużyliśmy co najmniej na punkt. I nie chodzi o nieuznane bramki, z decyzjami arbitra nie ma problemu. Po prostu zostawiliśmy dużo zdrowia, zagraliśmy dobre spotkanie, za które zespół nie został nagrodzony. Dziękuję zawodnikom za dobrą grę, za 90 minut walki. Pracujemy, bo ciągle jest dużo do zrobienia. I jedziemy dalej. Pamiętajmy też, że nie mamy samochodów za 1,5 miliona euro, tylko trochę tańsze – komentował trener.
Szkoleniowiec podkreślił pracę wykonaną przez wszystkich swoich zawodników, którzy stanęli na wysokości zadania. – Nie mam pretensji do żadnego zawodnika. Jako zespół walczyliśmy do końca. Każdego gracza potrzebuje, we wrześniu zmęczenie będzie narastać i wszyscy będą bardzo potrzebni. Choćby dzisiejszy mecz kosztował wiele sił. O którego piłkarza nie zapytacie – za każdym stoję murem, bo to jest mój zespół – dodał.
– Co do spalonych – trzeba wytrzymać ciśnienie. Jedna setna sekundy decyduje, należy wyczekać, by nie było ofsajdu. Tak jak pracujemy nad stałymi fragmentami gry, tak samo trzeba i poprawić ten element. To mądra taktyka, by stać wysoko linią obrony, jak robił to Lech. My też tak robimy. Ale nie można wybiegać do podań tak, jak my dzisiaj – zakończył Pawłowski.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Śląsk Wrocław