Pawłowski: Jeden zawodnik zrobił różnicę
Tadeusz Pawłowski ponownie nie miał zbyt wielu powodów do zadowolenia po ligowym meczu swojego Śląska Wrocław. Jego drużyna przegrała na wyjeździe z Wisłą Kraków (1:3) i będzie się do końca sezonu biła o utrzymanie w Lotto Ekstraklasie.
Pawłowskiemu nie udało się znaleźć recepty na problemy Śląska (fot. Łukasz Skwiot)
Wrocławianie – szczególnie w pierwszej połowie – mieli dobre momenty, jednak nie potrafili wykorzystać stwarzanych okazji. Wisła przetrwała gorsze chwile i w drugiej części spotkania wyprowadziła dwa ciosy, dzięki którym dopisała na swoje konto trzy punkty. Jeśli zaś chodzi o Śląsk, to ten ponownie wrócił z delegacji z zerowym dorobkiem.
– Przez 60 minut wyrównany pojedynek, mieliśmy w środku pola to dobrze połapane. Przy kontrach zabrakło nam więcej spokoju i dokładności. Na boisku był jeden zawodnik, który zrobił różnicę. Gratuluje Carlitosowi, świetny mecz. Po bramce na 1:2 już się nie podnieśliśmy. Wisła przeważała i zasłużenie wygrała – powiedział trener Pawłowski.
Szkoleniowiec WKS-u nie ukrywał, że przy Reymonta zabrakło mu skuteczniejszego napastnika, który potrafiłby zachować nieco więcej zimnej krwi w polu karnym przeciwnika. – Zauważyliśmy to co było przyczyną naszego braku zwycięstw na wyjazdach. W momentach kiedy mecz był wyrównany i były okazje na bramki nie mieliśmy tak skutecznego strzelca jakim jest Carlitos.
– Przyznacie Państwo, że były sytuacje, gdzie można było się lepiej zachować. Robak był chory i nie mógł przyjechać, nie mieliśmy zawodnika, który wykorzystałby okazje. Nieraz tak się gra na wyjeździe, że ma się jedną czy dwie sytuacje, strzela się bramki i wygrywa mecz – zakończył.
Śląsk ma aktualnie 29 punktów na swoim koncie, a jego strata do ósmego Zagłębia wynosi już dziewięć „oczek”. Wrocławianie muszą z niepokojem spoglądać jednak za siebie, ponieważ ich przewaga nad strefą spadkową to już tylko cztery punkty.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Śląsk Wrocław