Pawie z Klichem na czele znowu mogą być dumne
Trzy mecze bez wygranej i basta. W trzydziestej trzeciej kolejce Championship Leeds wreszcie przełamało niekorzystną passę i pokonało Bristol City. Co owy rezultat oznacza w kontekście dalszej walki o awans do Premier League?
Mateusz Klich zaliczył dziś drugą asystę w tym sezonie. (fot. Reuters)
2020 rok zdecydowanie nie należy na razie do podopiecznych Marcelo Bielsy. Zaczęło się od remisu z bezpośrednim rywalem do automatycznego awansu do Premier League – West Bromem, potem nadeszło odpadnięcie z Pucharu Anglii po świetnej pierwszej i koszmarnej drugiej połowie starcia z Arsenalem, a następnie seria sześciu spotkań ligowych, na przestrzeni których Pawie wygrały tylko raz i zdobyły zaledwie cztery punkty. Owy marazm sprawił, iż przed trzydziestą trzecią kolejką Championship Klich i spółka tracili do lidera z The Hawthorns aż sześć oczek.
Sytuacja łudząco przypominała wydarzenia ubiegłego sezonu, toteż nic dziwnego, że część fanów klubu z Elland Road doświadczyła nieprzyjemnego déjà vu. Tak wtedy, jak i teraz, ich ulubieńcy długo przewodzili wyścigowi, którego metą była ekstraklasa. Tak wtedy, jak i teraz, w pewnym momencie zaczęło brakować im paliwa, a rezultaty przestały być pozytywne. Tym razem finał ma być jednak inny.
Aby osiągnąć cel, jakim jest upragniony powrót do elity, Leeds musi zacząć znowu regularnie wygrywać. I choć na tę chwilę nie wiadomo, czy dzisiejsze zwycięstwo z Bristol City będzie początkiem dłuższej serii triumfów, zdobycie trzech punktów przybliżyło zespół Bielsy do West Bromu, który wcześniej tylko zremisował z Nottingham Forest.
Spory udział w rzeczonej wygranej miał Mateusz Klich. W 16 minucie spotkania Polak zagrał do Luke’a Aylinga, a ten pokonał bramkarza rywali. Dla Anglika był to drugi gol w tym sezonie, dla członka kadry Jerzego Brzęczka – druga asysta.
Niniejsze trafienie nabrało jeszcze większej wagi w chwili, gdy sędzia zagwizdał po raz ostatni. Okazało się bowiem jedynym tego popołudnia na Elland Road. Dzięki niemu strata do lidera stopniała do czterech, a przewaga nad trzecim w stawce Fulham wzrosła do trzech punktów. Wszystko wskazuje na to, że walka o awans do Premier League potrwa do ostatnich kolejek sezonu.
***
W innym meczu zaplecza angielskiej ekstraklasy Millwall z Bartoszem Białkowskim w bramce pokonało Preston (1:0). Polak zaliczył tym samym dziesiąte czyste konto w tym sezonie.
sar, PiłkaNożna.pl