Paweł Olkowski: Solidna gra defensywy
Skrajny obrońca jest pełen optymizmu po kontrolnym meczu zespołu Górnika Zabrze z NK Żeljeznicar Sarajevo (0:0).
Zadanie ciężkie, ale Smuda nie traci wiary. „Najpierw czyszczenie, potem zakupy” – KLIKNIJ!– Zagraliśmy pewnie w defensywie, dzięki temu zachowaliśmy czyste konto. To cieszy najbardziej – mówi Paweł Olkowski, który pierwszy z wtorkowych sparingów, przeciwko drużynie Aluminij Kidricevo (0:0) oglądał jednak z wysokości trybun. – To był typowy mecz walki, gra toczyła się głównie w środku pola, bo żadna ze stron nie potrafiła dojść do dogodnej sytuacji bramkowej.
Podobnie wyglądał drugi mecz kontrolny, z mistrzem Bośni, Zeljeznicarem. – Rywale mimo, że zaczęli w rezerwowym składzie, pokazali się z dobrej strony. Cieszy więc, że bardzo pewnie zagraliśmy w ofensywie i zachowaliśmy czyste konto – podkreśla Olkowski, podkreślając, że formacja obrona Górnika w dotychczasowych meczach kontrolnych spisywała się solidnie. – Mimo, że mamy problemy kadrowe na pozycjach w defensywie, radzimy sobie całkiem nieźle. Z Sarajewem grałem na prawej stronie, w środku operowali Adam Danch z Sewerynem Gancarczykiem, na lewej stronie pojawił się Rafał Kosznik i dobrze to wyglądało. Pamiętam, że Gancar grał na stoperze, kiedy przyjechał do Zabrza jeszcze z ŁKS. Nie ma więc problemu z odnalezieniem się na tej pozycji, świetnie wprowadza piłkę do gry. Również z Pavelsem Steinborsem, naszym nowym bramkarzem, współpraca układa się jak najlepiej.
Olkowski był jednym z pięciu zawodników Górnika, którzy w spotkaniu z Bośniakami zostali upomniani żółtą kartkę. – Sędzia nie dostosował się do gry, która była szybka i agresywna, bo graliśmy wysokim pressingiem. Za delikatny faul wyciągał żółty kartonik. W pewnym momencie powiedzieliśmy mu, że futbol to nie szachy i wówczas trochę się uspokoił – śmieje się obrońca zabrzan, który uważa, że teraz największy nacisk należy postawić na poprawę gry w ofensywie. – Sytuacji do strzelenia bramki nie było zbyt wiele, a w tych które stworzyliśmy brakowało wykończenia – ocenia Olkowski. – Trzeba jednak zaznaczyć, że na skrzydłach grali dopiero niedawno pozyskani zawodnicy, czyli Maciek Małkowski i Łukasz Madej. Powoli się zgrywamy, wszystko idzie jednak w dobrym kierunku. Obaj zawodnicy, nie wbiegają tylko w wole pole i nie ścigają się z obrońcami, widać, że lubią operować piłką i szukają gry. Jestem dobrej myśli, co do naszej postawy w pierwszym ligowym meczu, z krakowską Wisłą.
PiWo „Piłka Nożna”
źr. Górnik Zabrze