Ojrzyński: Nie będzie się łatwo podnieść po takim ciosie
– To jest cios, po którym nie jest łatwo się podnieść, ale będzie trzeba to zrobić. Przed nami mecz z Legią, potem derby i do tych spotkań trzeba się przygotować – przyznał po spotkaniu w Białymstoku Leszek Ojrzyński. Jego Arka Gdynia była bliska zdobycia pełnej puli, a ostatecznie nie wywalczyła ani jednego punktu.
Leszek Ojrzyński wie, że jego drużynie zabrakło kilku minut do szczęścia (fot. Łukasz Skwiot)
Jeszcze w 92. minucie Arka prowadziła i wydawało się, że odniesie jedno z ważniejszych zwycięstw w sezonie i przybliży się do awansu do grupy mistrzowskiej. „Jaga” walczyła jednak do końca i nie tylko doprowadziła do wyrównania, ale również zadała decydujący cios.
– Gratulacje dla drużyny gospodarzy, bo wygrana w takich okolicznościach musi być bardzo budująca. My niestety staliśmy po drugiej stronie i dotknęła nas porażka. Wygrywaliśmy na boisku lidera 2:1 w 92 min., a po chwili było już 2:3 – kontynuował.
– Oddaliśmy inicjatywę gospodarzom, taki był zamysł. Liczyliśmy na swoje sytuacje. Luka Zarandia miał grać jeden na jeden i po takiej sytuacji mieliśmy rzut karny. Jagiellonia wygrała mecz. Może była drużyną lepszą, ale w piłce nie zawsze wygrywa lepszy, tylko ten, który wie czego chce. W ostatecznym rozrachunku przegraliśmy mecz – dodał trener.
Ojrzyński zdaje sobie sprawę z tego, że porażka w Białymstoku może mieć kolosalne znaczenie dla ostatecznego układu sił w tabeli na finiszu sezonu zasadniczego. – Staraliśmy się, ale nie udało się zdobyć nawet jednego punktu. Strata tego punktu może być dla nas w przyszłości bardzo istotna – zakończył.
Arka plasuje się obecnie na dziewiątej pozycji tabeli ekstraklasy z dorobkiem 37 punktów. Jej strata do ósmego Zagłębia Lubin wynosi dwa „oczka”.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Arka Gdynia