Ojrzyński dla PN: Za wygraną z Legią podziękowałem Bogu
W kolejce inaugurującej rundę rewanżową naszej ekstraklasy do dużej niespodzianki doszło w Kielcach, gdzie zajmująca przed tym meczem 13 miejsce w tabeli tamtejsza Korona wygrała 3:2 z liderem – Legią Warszawa. Nic dziwnego, że trener zwycięskiej drużyny Leszek Ojrzyński był chyba najszczęśliwszym człowiekiem na stadionie i zapowiedział, że w niedzielę pójdzie do kościoła podziękować Bogu.
Drużyna Ojrzyńskiego z wysokiego „C” rozpoczęła rundę rewanżową
(…)
– Jako to się stało, że wzmocniona w przerwie zimowej Legia, która w rundzie rewanżowej miała kroczyć od zwycięstwa do zwycięstwa, została zatrzymana przez was już w pierwszym meczu rundy wiosennej?– To tylko pokazuje, że w piłce nożnej nie ma zdecydowanych faworytów i nie dotyczy to tylko warszawskiej drużyny, ale nawet Barcelony, która w tym sezonie w Lidze Mistrzów potknęła się w meczach z Celtikiem Glasgow i ostatnio z Milanem. Mecz z Legią to już jednak dla nas historia, teraz przed nami spotkanie ze Śląskiem, który po pokonaniu w pierwszej kolejce rundy wiosennej Widzewa ma tylko cztery punkty straty do lidera. Tyle że jeśli w niedzielę my pokonamy mistrzów Polski i Legia również wygra swój mecz, to przewaga między tymi drużynami wróci do siedmiu punktów.
– Od dawna kontuzjowany jest Aleksandar Vuković, w sobotnim meczu urazów doznali Marcin Żewłakow oraz Paweł Sobolewski i prawdopodobnie nie będą mogli zagrać w najbliższym meczu ligowym.– Szkoda, gdy tak doświadczeni zawodnicy nie mogą grać, ale jesteśmy już zahartowani w boju i musimy sobie radzić w każdej sytuacji. Zresztą Sobolewski, który jest ważną postacią naszej drużyny, musiał zejść jeszcze w trakcie pierwszej połowy. Jeśli chodzi o Vukovicia, nie będzie mógł grać jeszcze przez jakieś trzy, cztery tygodnie.
(…)
Cały wywiad w najnowszym tygodniku Piłka Nożna