Oburzenie i niedosyt w Villarreal
Wczorajsze zwycięstwo 2:1 nad Arsenalem zostało przyjęte w Villarreal z niedosytem.
Submarinos wyraźnie dominowali, mogli strzelić więcej goli, a jedynego stracili po wątpliwym karnym podyktowanym przez portugalskiego sędziego Arturo Diasa.
„Nie było karnego, Manu Trigueros nie dotknął Bukaye Sako, nie może dochodzić do takich błędów w erze VAR. Rezultat jest dobry, ale niesprawiedliwy, powinien być lepszy” – pieklił się Unai Emery.
„Nie było karnego. Nie wiem czemu akacja nie została dokładnie obejrzana przez VAR. Powinno być 2:0″ – prezydent Fernando Roig także nie mógł się pogodzić z tym, co się stało.
„Miałem obie nogi na ziemi, to Anglik mnie o nie zahaczył swoją” – wyjaśniał Manu Trigueros.
„Tak naprawdę powinniśmy wygrać 3:0. Ale musimy zapomnieć o tym, co się stało i jechać do Londynu z czystymi głowami” – skonkludował Raul Albiol.
Mimo zwycięstwa zaledwie 2:1, to Villarreal jest faworytem do awansu. W fazie pucharowej Ligi Europy dotychczas nie osiągnął na wyjeździe wyniku, który by go eliminował w Londynie, zaś Arsenal u siebie nie zaliczył rezultatu dającego mu awans.
Leszek Orłowski
„Piłka Nożna”