Obrońca Wisły: Dobrze, że przegraliśmy teraz
W sobotnim spotkaniu 30. kolejki Lotto Ekstraklasy debiutu w Wiśle Kraków doczekał się Matija Spicić. „Biała Gwiazda” przegrała jednak z Górnikiem Łęczna 1:3.
29-letni Chorwat, który zimą trafił do Wisły z Dinama Tbilisi skorzystał z pauzy Macieja Sadloka, który nie mógł zagrać w Lublinie przez nadmiar żółtych kartek. – Ostatni raz grałem w starciu o stawkę jeszcze w Dinamie (w sierpniu 2016 – przyp.red). Nie chcę oceniać swojego występu, a;e na boisku czułem się w porządku – powiedział Spicić dla oficjalnej strony internetowej klubu.
Obrońca Wisły zastanawiał się także dlaczego krakowianie przegrali z jedną ze słabszych drużyn w lidze. Przypuszcza, że może mieć to związek z sytuacją Wisły w tabeli. „Biała Gwiazda” już przed ostatnim meczem rundy zasadniczej była pewna zajęcia piątego miejsca w tabeli. – Faktycznie o naszej porażce mógł przeważyć czynnik psychologiczny. Może za bardzo się rozluźniliśmy? Ale myślę, że dobrze, iż ta porażka przytrafiła nam się teraz, a nie w grupie mistrzowskiej – stwierdzić Chorwat.
W następnej kolejce Wisła Kraków zagra na wyjeździe z Legią Warszawa. Spicić prawdopodobnie rozpocznie spotkanie na ławce rezerwowych, ponieważ po jednomeczowej karencji, do drużyny powinien powrócić Sadlok.
band, PilkaNozna.pl
Źródło: wisla.krakow.pl