No to po kolejce: Bezbłędny Lech, skuteczne Zagłębie, fartowna Legia
Dwa mecze, sześć punktów – piłkarze Zagłębia Lubin i Lecha Poznań nie zwalniają tempa. Miedziowi zasłużenie pokonali u siebie Zagłębie Sosnowiec 2:1. Znowu na boisku dobrze spisał się Filip Starzyński. Miedziowi przez ostatnie trzy lata zaczynają rozgrywki od dwóch zwycięstw, grając nie tylko skutecznie, ale i efektownie. W starciu z beniaminkiem na wyższe obroty wskoczyli dopiero po przerwie, ale to wystarczyło do zgarnięcia trzech punktów.
Filip Starzyński od początku sezonu imponuje formą (fot. Łukasz Skwiot)
Lech Poznań bez większych problemów pokonał przy Bułgarskiej Cracovię. Kolejorz zaczyna łapać właściwy rytm i z tygodnia na tydzień prezentuje się coraz lepiej w nowym ustawieniu. Trener Ivan Djurdjević ma zatem spore powody do optymizmu przed rewanżem z Szachtiorem Soligorsk. Z drugiej strony Cracovia to rywal, który wyjątkowo leży poznaniakom na swoim stadionie. Ostatni raz krakowianie wygrali przy Bułgarskiej w 2006 roku.
Trener Ireneusz Mamrot dokonał kilku zmian w pierwszym składzie po meczu pucharowym z Rio Ave, ale jego Jagiellonia Białystok zasłużenie wywiozła komplet punktów z Gdyni. Wicemistrzowie Polski zagrali dojrzale, równo i w odpowiednim momencie zadali dwa mocne ciosy Arce. Pszczółki pojechały nad morze w dobrych humorach po eliminacjach Ligi Europy i te uśmiechy chciały zachować przed rewanżem. Cel został zrealizowany.
Piotr Celeban wyrasta na czołowego strzelca nie tylko Śląska, ale też całej Ekstraklasy. Środkowy obrońca wrocławian strzelił gola w drugim meczu z rzędu. Ostatni raz taka seria zdarzyła mu się w Ekstraklasie w listopadzie 2010 roku, kiedy pokonywał w dwóch kolejnych spotkaniach bramkarzy Górnika Zabrze i Ruchu Chorzów. Gra zespołu Tadeusza Pawłowskiego może się podobać. O dobrej formie Celebana już wspomnieliśmy, a do niego trzeba dodać także Jakuba Słowika i Farshada Ahmadzadeha, którzy zostawili po sobie bardzo dobre wrażenie.
W Kielcach Legia wygrała z Koroną, ale styl gry warszawskiego zespołu nadal pozostawia wiele do życzenia. Mistrzowie Polski nie błysnęli, grali momentami chaotycznie, ale mieli indywidualności, których brakowało kielczanom. Pięknym uderzeniem z dystansu popisał się Krzysztof Mączyński. Inna sprawa, że reprezentant Polski tych goli w ostatnich latach to za dużo nie na strzelał. W Ekstraklasie zdobył przecież w sumie zaledwie sześć bramek.
Formy z poprzedniego sezonu nie potrafią odnaleźć piłkarze Górnika Zabrze. Zespół Marcina Brosza prezentuje się od początku rozgrywek poniżej oczekiwań i może dziękować niebiosom, że po dwóch kolejkach ma na koncie dwa punkty. Już na inaugurację zabrzanie mieli sporo szczęścia, ratując remis z Koroną. W starciu z Wisłą Płock potrafili się podnieść po golu Ricardinho, ale to cały czas nie jest ten sam zespół, który zachwycał nas kilkanaście tygodni temu… Kiedy chłopcy Brosza wskoczą na właściwe obroty?
Więcej powodów miał rywala Górnika zza miedzy, czyli Piast Gliwice. Podopieczni Waldemara Fornalika są bardzo dobrze przygotowani do nowej kampanii, czego najlepszym dowodem są dwa kolejne zwycięstwa, w tym to poniedziałkowe nad szczecińską Pogonią. Przy Okrzei mogą być zadowoleni przede wszystkim z formy Mateusza Maka i Joela Valencii. Jeśli obaj pozostaną w dobrym zdrowiu, to w Gliwicach będą mieć z nich podczas tego sezonu sporo pociechy.
Paweł Gołaszewski
WYIMEK: Styl gry warszawskiego zespołu nadal pozostawia wiele do życzenia. Mistrzowie Polski nie błysnęli, grali momentami chaotycznie, ale mieli indywidualności, których brakowało kielczanom.