Przejdź do treści
No Jevtić, no problem

Polska Ekstraklasa

No Jevtić, no problem

W drugim sobotnim spotkaniu PKO BP Ekstraklasy Lech Poznań podejmował Raków Częstochowa. Lepiej rundę wiosenną rozpoczęli gospodarze, którzy wygrali 3:0.



Christian Gytkjaer zdobył w tym sezonie ligowym dwanaście goli. (fot. Maciej Figielek)

24 sierpnia ubiegłego roku Kolejorz pokonał podopiecznych Marka Papszuna 3:2. Koncert w barwach zwycięskiej drużyny rozegrał duet Gytkjaer-Jevtić, z którego pierwszy zdobył dwie bramki, a drugi zanotował dwie asysty. I to właśnie nieobecność Szwajcara była największą różnicą między pierwszym starciem obu ekip w tym sezonie a rewanżową potyczką przy Bułgarskiej.

27-latek opuścił stolicę Wielkopolski w zimowym oknie transferowym, co musiało mieć spory wpływ na zespół. W końcu pomocnik był jego członkiem przez pięć lat, w ciągu których wystąpił w 192 meczach, strzelając 37 goli i zaliczając 43 finalne podania. Sytuacja gospodarzy była dziś tym trudniejsza, iż gracz namaszczony na następcę Jevticia – Dani Ramirez, nie mógł zadebiutować w koszulce Lecha z powodu zbyt dużej ilości żółtych kartek.

Mimo to, zawodnicy Dariusza Żurawia nie mieli specjalnie dużych problemów ze stwarzaniem sobie sytuacji do przechytrzenia defensywy Rakowa. Poznaniacy zaczęli dochodzić do głosu po przetrwaniu naporu rywala z pierwszych minut spotkania i raz po raz zmuszali bramkarza i obrońców przeciwnika do wysiłku. Uderzeń z dystansu próbowali Tiba, Marchwiński oraz Puchacz, dośrodkowania w pole karne słali Kamiński i Kostevych. Przyjezdni pozostali jednak nieugięci.

W drugiej części gry przebieg meczu był bardziej wyrównany, co tylko spotęgowało wagę wydarzeń z przełomu 65 i 66 minuty. Wtedy to bowiem sędzia skorzystał z systemu VAR, dopatrzył się faulu Szumskiego na Gytkjaerze i podyktował rzut karny. Ten na dwunastego gola w bieżącym sezonie ligowym zamienił sam poszkodowany.

Gospodarze nie spoczęli na laurach. W 81 minucie na 2:0 podwyższył Tymoteusz Puchacz, co wywołało falę protestów zawodników gości. Ci domagali się weryfikacji VAR, lecz zamiast tego otrzymali żółtą kartkę. Ukarany oddaleniem z ławki rezerwowych został również Papszun.

 


 

Chwilę przed końcem podstawowego czasu gry wynik meczu silnym, precyzyjnym strzałem z dystansu ustalił Jakub Moder. Pewne zwycięstwo sprawiło, iż Lech przybliżył się do czwartej w tabeli Pogoni na dystans jednego punktu. Raków, mimo porażki, pozostanie na lokacie numer jedenaście.

sar, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024