Niezgoda strzela, Legia zwycięża
Legia
Warszawa awansowała na pozycję lidera ligowej tabeli. W sobotnim
meczu 19. kolejki PKO Ekstraklasy zespół prowadzony przez trenera
Aleksandara Vukovicia przed własną publicznością pokonał 3:1
Wisłę Płock.
Jarosław Niezgoda z 13 golami jest samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców PKO Ekstraklasy (foto: P. Kucza/400mm.pl)
Do
sobotniej potyczki z Wisłą Płock stołeczna drużyna przystępowała
z nadziejami na awans na pierwsze miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy.
Wobec potknięć Pogoni Szczecin oraz Śląska Wrocław, Legia miała
szansę na objęcie prowadzenia w ligowej klasyfikacji.
Po
27 minutach gry gospodarze spotkania rozgrywanego na stadionie przy
ulicy Łazienkowskiej prowadzili już 2:0. Obie bramki wypracował
duet Jarosław Niezgoda – Jose Kante. Najpierw Polak strzelił gola
po podaniu Gwinejczyka, później role się odwróciły.
Jeszcze
przed przerwą Wisła zdołała zdobyć kontraktową bramkę. W 34.
minucie sędzia Jarosław Przybył zdecydował, że Domagoj Antolić
w polu karnym sfaulował Giorgiego Merebaszwilego. Rzut karny pewnie
wykorzystał kapitan Dominik Furman.
Po
pierwszej połowie Legia prowadziła w pełni zasłużenie. Wojskowi
grali z rozmachem i pomysłem, dominując nad przeciwnikiem z Płocka.
W
drugiej części spotkania obraz gry uległ modyfikacji. Wisła
prezentowała się znacznie lepiej niż przed przerwą. Drużyna
prowadzona przez trenera Radosława Sobolewskiego nie zdołała
jednak tej niezłej postawy przełożyć na kolejne gole.
Za
to Legia nadal miała sytuacje bramkowe. W jednej z nich Niezgoda
trafił w słupek. Niedługo potem jednak 24-letni napastnik miał
już więcej szczęścia: po dośrodkowaniu Antolicia snajper Legii
popisał się bardzo dobrym uderzeniem piłki głową. Bramkarz Thomas Daehne
nie zdołał wybronić tego strzału.
Trzecie
trafienie dla gospodarzy praktycznie zamknęło mecz. Wynik nie uległ
już zmianie, wobec czego Legia wygrała 3:1.
Dla
Wojskowych to piąte z rzędu zwycięstwo na swoim stadionie.
Natomiast Wisła zaliczyła szósty kolejny mecz bez wygranej w PKO
Ekstraklasie. W Płocku chyba można mówić już o kryzysie.
kwit,
PiłkaNożna.pl