Niespodzianka w Białymstoku. Śląsk wysoko pokonał Jagiellonię
Piłkarze Jagiellonii nie wykorzystali szansy na objęcie pozycji lidera Lotto Ekstraklasy. W meczu kończącym dziesiątą kolejkę przegrali u siebie ze Śląskiem Wrocław aż 0:4.
Jagiellonia wysoko przegrała u siebie ze Śląskiem Wrocław (fot. Kamil Sulej)
Od samego początku meczu nieoczekiwanie grę prowadzili goście, ale brakowało dogodnych sytuacji strzeleckich. Najlepszą zmarnował Mateusz Cholewiak, który po dograniu Marcina Robaka nie zdołał przyjąć piłki w polu karnym Jagiellonii. Po chwili sam Robak zdecydował się na indywidualne wykończenie akcji mocnym strzałem zza pola karnego, ale nieznacznie się pomylił. Niestety, to były dwie jedyne sytuacje godne opisania w pierwszej połowie. Śląsk przeważał, ale Jaga wciąż przytomnie się broniła.
Sytuacja zmieniła się dynamicznie tuż po przerwie, kiedy wrocławianie wyprowadzili dwa szybkie ciosy. Pierwszy wykazał się Marcin Robak, który wykorzystał podanie Mateusza Cholewiaka i nie popełnił błędu pod bramką, po chwili wynik podwyższył Arkadiusz Piech, który uderzył z powietrza po dośrodkowaniu z lewej strony boiska Dorde Cotry. Śląsk miał kolejne sytuacje, wynik podwyższyć mógł raz jeszcze Cholewiak, ale ostatecznie gola na 0:3 strzelił Robak. Były król strzelców naszej ligi na tym nie poprzestał, wykorzystał jeszcze swoją ostatnią sytuację w samej końcówce meczu i ustalił wynik na 0:4.
Śląsk wygrał trzeci mecz z rzędu i pokazał się z wyśmienitej strony, natomiast Jagiellonia zdecydowanie rozczarowała i straciła szansę na pozycję lidera po dziesiątej kolejce zmagań w Lotto Ekstraklasie.
pber, PiłkaNożna.pl