Przejdź do treści
Nie marzę o wyjeździe za granicę

Polska Ekstraklasa

Nie marzę o wyjeździe za granicę

Do Pogoni Szczecin przyszedł po wielkim zamieszaniu w Wiśle Kraków, która miała trafić w ręce Vanny Ly. Przez ostatnie lata rozwinął się, wyrósł na czołowego prawego obrońcę Ekstraklasy, a teraz ma jeden cel – zostać mistrzem Polski z Portowcami.



PAWEŁ GOŁASZEWSKI

Z czyjej strony obawiasz się większego zagrożenia: Lecha czy Rakowa?
Trzeba obu przeciwników traktować na równi, co pokazał ostatni mecz pomiędzy Lechem i Rakowem w Poznaniu. Patrząc na tabelę, można śmiało powiedzieć, że między Pogonią, Rakowem i Lechem rozstrzygną się miejsca na podium. Różnica pomiędzy tą trójką, a czwartym miejscem jest dosyć spora.

Przed sezonem były zapowiedzi ze strony piłkarzy Pogoni, że będziecie celować przynajmniej w podium. Po 24. kolejce zajmowaliście pierwsze miejsce w lidze i wyrośliście na poważnego kandydata nie tyle do medalu, co do tytułu mistrzowskiego.
Nie ukrywaliśmy tego, że chcemy powtórzyć wynik z poprzedniego sezonu, ale apetyty były na więcej. Każdy z nas zdawał sobie sprawę, że jesteśmy w stanie zająć jeszcze wyższe miejsce niż przed rokiem. Kilka drużyn, które miało liczyć się w walce o wysokie lokaty, znajduje się w dolnych rejonach tabeli, ale to normalne, bo zawsze są takie zespoły. Dziesięć kolejek przed końcem mogę powiedzieć, że trzecie miejsce nas nie zadowoli. Każda osoba związana z Pogonią patrzy na to podobnie.

Co jest waszą największą siłą w tym sezonie?
Wyrównany skład. Każdą pozycję mamy mocno obsadzoną, trener ma na jedno miejsce na boisku dwóch piłkarzy, a to pozwala nam się rozwijać. Wystarczy spojrzeć na mecz z Radomiakiem, w którym doszło do kilku zmian w jedenastce, a zagraliśmy bardzo dobrze i wysoko wygraliśmy. Kolejny przykład to problemy ze zdrowiem wśród środkowych obrońców. Wypadli Kostas Triantafyllopoulos i Benedikt Zech, szanse dostali Mariusz Malec oraz Igor Łasicki i nie zawiedli. Tak samo byłoby na każdej innej pozycji.

Trener Kosta Runjaic mówił kilka tygodni temu na łamach „PN”, że rok temu w rundzie rewanżowej mieliście problemy z grą ofensywną, nie kreowaliście zbyt wielu sytuacji i dlatego mistrzostwo wam odjechało. Teraz widać, że wnioski zostały wyciągnięte, bo od początku sezonu gra Pogoni w ataku wygląda tak samo dobrze jak jesienią.
Za stwarzanie sytuacji w ofensywie odpowiada cały zespół. W tym sezonie każdy z nas jest lepszym piłkarzem niż rok temu. Zmieniło się także podejście zawodników, co można zauważyć nawet po wynikach. Kiedy strzelamy gola, idziemy po kolejnego. W poprzednim sezonie wygraliśmy wiele spotkań różnicą jednej bramki. Często udawało się dowieźć prowadzenie, ale zdawaliśmy sobie sprawę, że to nie jest styl, który mógł w stu procentach podobać się kibicom.

(…)

CAŁY WYWIAD ZNAJDUJE SIĘ W NAJNOWSZYM WYDANIU TYGODNIKA „PIŁKA NOŻNA” (11/2022)

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024