Przejdź do treści
Na zdrowy rozum: Idealna Ekstraklasa

Polska Ekstraklasa

Na zdrowy rozum: Idealna Ekstraklasa

Z kim bym nie rozmawiał, zachwyca się tym, że na czele tabeli I Ligi znajdują się Ruch Chorzów oraz ŁKS Łódź, a niedaleko za nimi jest Wisła Kraków i istnieje spora szansa, że właśnie te trzy drużyny awansują w tym sezonie do Ekstraklasy. 

Wcale nie tak dawno Zawisza Bydgoszcz był znaczącą siłą polskiego futbolu.

Dawno nie byłem, tak się składa niestety, w Łodzi, Chorzowie i Krakowie, nie rozmawiałem z kibicami tych klubów, tylko innych, przeważnie zresztą Legii, ale to nie ma, okazuje się, znaczenia: wszyscy chcą powrotu znanych firm do ligi, wszyscy, nawet najzawziętsi wrogowie Ruchu, ŁKS czy Wisły wolą, by ich zespoły grały z nimi, a nie z… Spotkania z godnymi oczywiście szacunku ekipami z mniejszych ośrodków i z mniejszymi tradycjami to bowiem znikomy procent poziomu ekscytacji niesionej przez konfrontacje z tradycjami, które kiedyś decydowały o mistrzostwie.
 
Ja też kibicuję trzem wymienionym klubom, ewentualnie Arce Gdynia, gdyby którejś się noga powinęła, a mniej Puszczy Niepołomice i Bruk-Betowi. A przy okazji zachciało mi się także spróbować ułożenia idealnej Ekstraklasy, czyli wybrania osiemnastu klubów, które będąc w elicie, sprawiłyby, że rozgrywki niosłyby najwięcej emocji i wywoływały największą frekwencję na stadionach.

Nic tak nie pasjonuje kibica jak derby. A więc koniecznie dwie ekipy z Warszawy: Legia i Polonia, z Krakowa: Wisła i Cracovia, z Łodzi: Widzew i ŁKS oraz z Trójmiasta: Lechia i Arka. Pozostaje Górny Śląsk z Zagłębiem, gdzie kandydatów jest więcej niż dwóch i więcej niż dwie ekipy stamtąd powinny być. Na pewno Górnik i Ruch, ale dalej? GKS Katowice? Zagłębie Sosnowiec? Piast Gliwice? Cały tercet na razie „w domyśle”.

Teraz czas na ekipy z tradycjami z pozostałych wielkich miast. Pozycja Śląska Wrocław (3. największe miasto Polski, wyprzedził niedawno Łódź!), Lecha Poznań (5) i Pogoni Szczecin (7) obowiązkowa. 8. jest Bydgoszcz, ale to miasto żużlowe, podobnie jak 9. Lublin. Zawiszę i Motor wkładamy więc do poczekalni. Za to koniecznie Jagiellonia z Białegostoku (10.).
 
Z klubów z miast z drugiej dziesiątki kandydować mogą: Raków z Częstochowy (13), Radomiak (14), Korona z Kielc (17), Stal z Mielca (zamiast tej z 18. Rzeszowa). 16. Toruń nie ma szans, bo tam nigdy nie było wielkiej piłki.
 
Rekapitulujemy. Jest czternastka pewniaków: Legia, Polonia, Wisła, Cracovia, Widzew, ŁKS, Lechia, Arka, Górnik, Ruch, Śląsk, Lech, Pogoń i Jagiellonia. A do pozostałych czterech miejsc kandyduje 8 zespołów: GKS, Zagłębie Sosnowiec, Piast, Zawisza, Motor, Raków, Radomiak i Korona – Stal jednak eliminujemy. Tutaj już niech każdy sobie sam wybiera, sprawa jest trudna. Ja kwalifikuję: Raków – bo ma najlepszą dziś drużynę w Polsce, Koronę – bo na jej meczach kilka razy była w tym sezonie dobra frekwencja, a doping zawsze jest głośny, Motor – bo Lublin to duże i piękne miasto, Stolica Wschodu, a klub korzysta z ładnego stadionu, no i Gieksę, gdyż Gieksa to Gieksa, a Katowice (11) to Katowice – ich miejsce jest w Ekstraklasie. Wiem, że czytający te słowa kibice Piasta, Zagłębia (a w zasadzie dwóch, bo dlaczego nawet nie wspomniałem o tym z Lubina, tak zasłużonym dla polskiej piłki, zajmującym dziesiąte miejsce w tabeli wszech czasów?), Radomiaka, Stali i Zawiszy oraz pewnie kilku innych klubów się obruszą. Ale przecież każda idealna Ekstraklasa funkcjonowałaby w danym składzie tylko przez jeden sezon, bo co roku ktoś spada i awansuje. A więc byłaby tak czy owak rotacja. Od siebie dodam, że nie obraziłbym się, gdyby czasami wziął w niej udział Stomil z mojego ukochanego Olsztyna (21).
 
Jak się Państwu podoba moja idealna Ekstraklasa? Jedenaście zespołów z niej jest w obecnej – oby tylko żaden nie spadł, co akurat jest mało realne.

Leszek ORŁOWSKI

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024