„Na pewno nikt nie ma pretensji do Igora”
Piłkarze Górnika Zabrze mogą po spotkaniu ze Śląskiem Wrocław odczuwać spory niedosyt. Beniaminek ekstraklasy był drużyną zdecydowanie lepszą, ale nie potrafił przekuć swojej przewagi na zwycięstwo. Remis był dla podopiecznych Marcina Brosza dość dużym rozczarowaniem.
Damian Kądzior żałuje straconych we Wrocławiu punktów (fot. Łukasz Skwiot)
– Takie jest życie. Nie zawsze można wygrać. Mieliśmy dogodne sytuacje, ale udało nam się zdobyć jednego gola, a Śląsk miał jedną akcję i strzelił z tego bramkę. Ale musimy też docenić klasę rywala, bo Śląsk ma wielu doświadczonych zawodników i każdy punkt na wyjeździe trzeba szanować – komentował po spotkaniu Damian Kądzior.
Górnik miał wiele okazji strzeleckich, w tym nawet rzut karny, którego jednak na gola nie zamienił Igor Angulo. Koledzy nie mają jednak do Hiszpana pretensji. – Jesteśmy jednym zespołem, każdy siebie wspiera i na pewno nikt nie ma pretensji, że Igor nie trafił z rzutu karnego, bo on w tym sezonie wielokrotnie pomagał nam i można powiedzieć, że „robił” punkty – dodał pomocnik zabrzańskiej ekipy.
– W pierwszej połowie jako zespół czuliśmy się lepiej i było widać z naszej strony dominację. Bo teraz to sobie nawet nie przypominam, żeby Śląsk miał jakąś sytuację. My tych okazji mieliśmy pełno, wychodziliśmy z kontrami i strzeliliśmy bramkę po stałym fragmencie gry. Miałem gdzieś swój udział i cieszymy się, bo takie rozegranie też ćwiczyliśmy na treningach. W drugiej połowie brakowało już kropki nad „i”. Bramka na 2:0 zamknęłaby to spotkanie – zakończył.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. roosevelta81.pl