Murawa w Tychach zniszczona po kilku tygodniach
Jeszcze kilka tygodni temu w Tychach chwalono się nową murawą na stadionie miejskim. Nawierzchnia została wymieniona przy okazji mistrzostw świata U-20, których miasto było współgospodarzem, jednak dziś w niczym nie przypomina ona już zielonego dywanu, na którym grali najlepsi młodzieżowcy świata.
Murawa w Tychach nie wytrzymała próby czasu (fot. Grzegorz Garbacik)
Podczas wspomnianego turnieju w Tychach rozegranych zostało sześć meczów grupowych, a także spotkania w ramach 1/8 i 1/4 finału. Łącznie daje to osiem starć na przestrzeni kilkunastu dni, co bez dwóch zdań jest sporą dawką dla murawy, ale warto w tym miejscu przypomnieć, że już podczas pierwszej rundy mistrzostw (czyli po zaledwie kilku meczach) na bokach nawierzchni zaczęły się pojawiać pierwsze oznaki zniszczeń.
Przypomnijmy, że murawa na tyskim stadionie została wymieniona w dniach 2-11 maja, a więc niedługo przed startem turnieju. Miasto zatwierdziło, że przeznaczy na inwestycję 950 tysięcy złotych i jak pokazał czas, już po zaledwie kilku tygodniach można stwierdzić, że były to pieniądze wyrzucone w błoto.
Majowa wymiana trawy była drugą taką operacja od momentu oddania nowego stadionu w Tychach do użytkowania. Całość była nadzorowana przez spółkę Tyski Sport.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. własne / noweinfo.pl