AdamBuksa był jednym z największych wygranych wrześniowego zgrupowania reprezentacji Polski. Napastnik New England Revolution nie przestaje błyszczeć formą i strzelił kolejnego gola w Major League Soccer.
Drużyna Polaka mierzyła się z CF Montreal, czyli zespołem, który walczy o miejsce w siódemce. Po 30. minutach jednak Buksa i spółka udowodnili, że są ekipą o klasę lepszą.
Strzelanie w 10. minucie zaczął DeJuanJones, który dobił uderzenie jednego z kolegów. Buksa wpisał się na listę strzelców siedem minut później. GustavoBou perfekcyjnie dośrodkował z prawej strony na głowę reprezentanta Polski, który posłał futbolówkę do siatki.
W 30. minucie było już 3:0. Bou ponownie dogrywał z prawej strony, tym razem płasko po ziemi, na piłkę czekał Buksa, ale uprzedził go… RudyCamacho, który posłał futbolówkę do własnej bramki.
Dwie minut później gospodarze strzelili honorowego gola. JoaquinTorres otrzymał podanie przed polem karnym, okiwał rywala i sprytnym strzałem przy słupku umieścił piłkę w siatce. W 86. minucie wynik spotkania na 1:4 ustalił GustavoBou.
Dla Buksy był to trzeci kolejny mecz z golem w MLS. Reprezentant Polski ma na koncie już 13 trafień, co daje mu czwarte miejsce wśród najlepszych strzelców ligi. Do lidera traci cztery bramki.