Mistrzowski początek sezonu mistrza Polski. Legia znokautowała Widzew!
Meczem z Widzewem Łódź broniąca tytułu mistrza Polski Legia Warszawa rozpoczęła nowy sezon T-Mobile Ekstraklasy. Podopieczni trenera Jana Urbana bez większych problemów pokonali na Łazienkowskiej zespół Radosława Mroczkowskiego 5:1.
Cztery dni przed sobotnich spotkaniem Legia rozegrała pierwszy mecz II rundy eliminacyjnej Ligi Europy. Warszawiacy wygrali na wyjeździe z walijskim The New Saints 3:1, ale ich styl gry, szczególnie w pierwszej połowie pozostawiał wiele do życzenia.
Na ligowe starcie z Widzewem trener Urban zdecydował się na dokonanie kilku zmian. Mecz na ławce rezerwowych rozpoczęli między innymi Marek Saganowski, Vladimir Dwaliszwili, Ivica Vrdoljak czy Jakub Kosecki. Zamiast ich opiekun stołecznego klubu postawił skorzystać z usług choćby Michała Kucharczyka i Michała Żyro oraz debiutujących w Legii Mateusza Cichockiego i Patryka Mikity. Premierowy występ miło będzie wspominać szczególnie ten drugi, ponieważ już w 3. minucie zaliczył asystę przy golu Miroslava Radovicia. Warto odnotować, że pierwszy raz w roli kapitana Legii wystąpił były zawodnik Widzewa Kuba Rzeźniczak. Co więcej, popularny „Rzeźnik” był autorem drugiej bramki dla mistrza Polski. Akcję gospodarzy rozpoczął Żyro, który dograł w pole karne, piłki nie sięgnął Kucharczyk, ale dopadł do niej były widzewiak i pewnym uderzeniem pokonał Macieja Mielcarza.
A Widzew? Jeszcze przy stanie 0:0 po zagraniu Dawida Kwieka niezłą okazję do wpisania się na listę strzelców miał Bartłomiej Pawłowski, ale futbolówka po jego próbie przeleciała nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Dusana Kuciaka. Jeszcze bliżej szczęścia Pawłowski był w 33. minucie, kiedy to sprytnie urwał się Cichockiemu, lecz efektowną i skuteczną paradą popisał się słowacki bramkarz.
Obraz gry nie zmienił się po przerwie, a już siedem minut po wznowieniu gry było 3:0 dla Legii, gdy bramkę zdobył Kucharczyk. „Kucharz” ponownie wpisał się na listę strzelców jeszcze przed upływem godziny gry wykorzystując podanie Mikity, wcześniej zaś asystował mu Brzyski. Kilka minut później chwilę radości mieli obecni w Warszawie kibice Widzewa. 22-letni Łukasz Staroń precyzyjnym strzałem sprzed pola karnego zdobył honorową bramkę dla swojej drużyny. W końcówce wynik ustalił Mikita, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Brzyskiego głową wpakował piłkę do siatki. Niespełna 20-letni napastnik w ten sposób postawił kropkę nad „i” w swoim debiutanckim występie, gdyż wcześniej dwukrotnie wystąpił w roli asystenta. W Warszawie Legia rozbiła łódzki Widzew 5:1, dzięki wskoczyła na pozycję lidera T-Mobile Ekstraklasy.
Ze stadionu Pepsi Arena w Warszawie
Szymon Bartnicki