Przejdź do treści
Mistrz lepszy od beniaminka

Polska Ekstraklasa

Mistrz lepszy od beniaminka

W Grodzisku Wielkopolskim Warta Poznań wyraźnie przegrała z Legią Warszawa.

Czy Boruc po raz drugi z rzędu zagra na zero z tyłu?

W Warcie doszło do trzech zmian w jedenastce. Do wyjściowego składu powrócili Bartosz Kieliba oraz Robert Janicki. Szansę pokazania swoich możliwości otrzymał także Kajetan Szmyt.



Trener Czesław Michniewicz dokonał jednej zmiany w składzie względem bezbramkowo zremisowanego meczu w Szczecinie: Michała Karbownika zastąpił Domagoj Antolić.

Początek spotkania był wyrównany. Legia nie od razu przejęła inicjatywę, choć od mistrza Polski należałoby tego oczekiwać. Co się odwlecze, to nie uciecze. W 12 minucie Wojskowi zrobili co do nich należało. Filip Mladenović wyłożył piłkę Pawłowi Wszołkowi, który z dwóch metrów nie mógł się pomylić. Serb ściągnięty latem z Lechii nie zadowolił się asystą. W 23 minucie Mladenović opanował piłkę między rywalami w polu karnym i przymierzył w górny róg bramki strzeżonej przez Adriana Lisa.

Po pół godzinie gry było już 3:0. Po dośrodkowaniu Joela Valencii uderzenie oddał Josip Juranović. Piłkę zmierzającą do bramki głową trącił jeszcze Tomas Pekhart. To był ósmy gol Czecha w tym sezonie. Chwilę wcześniej Pekhart po strzale z głowy ostemplował słupek.

Warta była bezradna wobec skutecznej gry Legii. Wojskowi mieli dobry wynik, więc nie musieli specjalnie przemęczać się. Do przerwy było 3:0 dla mistrzów Polski, a mecz bardziej przypominał sparing niż spotkanie w Ekstraklasie.

Na drugą połowę Legia wyszła z debiutantem w bramce: kontuzjowanego Artura Boruca zastąpił 19-letni Cezary Miszta. W Warcie również doszło do roszady. Na placu gry pojawił się Michał Jakóbowski. Zmiany nie wpłynęły na obraz gry. W pierwszym kwadransie drugiej połowy działo się równie niewiele jak w ostatnim pierwszej.

W 70 minucie po dograniu Wszołka wzdłuż linii pola karnego wynikło małe zamieszanie. Piłka trafiła do Valencii, jednak z jego uderzeniem poradził sobie Lis. W 80 minucie rezerwowy Maciej Rosołek urwał się prawą flanką, dobrze dograł do Antolicia, ale Chorwat trafił jedynie w boczną siatkę. Legii niespecjalnie się chciało, Warta nie potrafiła. Wynik ustalony po 30 minutach utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego.


PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024