Mioduski: Proces wyboru nowego trenera trwał długo
W poniedziałek dowiedzieliśmy się, że Dean Klafurić pozostanie na swoim stanowisku i także w przyszłym sezonie będzie pełnił obowiązki trenera Legii Warszawa. We wtorek o powodach, które zdecydowały o podjęciu takiej, a nie innej decyzji opowiedział Dariusz Mioduski, prezes stołecznego klubu.
Dariusz Mioduski jest przekonany, że postawił na właściwego konia (fot. Cezary Musiał)
– Może to nie jest niespodzianka dla większości, bo nazwisko Deana pojawiało się od dłuższego czasu. Dean Klafurić został przez nas wybrany i używam tego słowa celowo. Proces wyboru nowego trenera trwał długo, rozpoczął się ponad dwa miesiące temu i w tym czasie przewinęło się wielu kandydatów. W finałowej części znalazło się ich kilku, był wśród nich Dean – powiedział Mioduski podczas specjalnej konferencji prasowej.
Chorwat udowodnił podczas końcówki minionego sezonu, że potrafił odblokować zespół i poprowadzić go do dubletu. Mimo tego, przy Łazienkowskiej szukano innych kandydatów, w tym Jerzego Brzęczka, którego przenosiny do stolicy zablokowała Wisła Płock.
– Wybraliśmy Deana Klafuricia z kilku powodów – przede wszystkim pokazał, że potrafi wygrywać i współpracować z szatnią. W trudnej sytuacji poradził sobie z presją i z problemami, które mieliśmy. Zna zawodników i wie, jak wykrzesać z nich to, co najlepsze – kontynuował prezes.
Klafurić otrzymał roczny kontrakt, z opcją przedłużenia go na kolejny okres. – Kontrakt na rok z opcją przedłużenia daje Legii swego rodzaju komfort. Średni czas pracy trenera w klubie w Europie wynosi około 11 miesięcy. Nikt nie chce bardziej, niż my, by ten kontrakt po sezonie został przedłużony. W Legii zawsze szukamy trenera, który będzie pasował do wizji klubu, kogoś, kto ma świadomość, jak działa drużyna – zakończył Mioduski.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Legia.com