Minimalizm przybliżył Inter do scudetto
Zwycięski marsz Interu po pierwsze od jedenastu lat mistrzostwo Włoch trwa dalej. Tym razem mediolańczycy okazali się minimalnie lepsi od Bolonii. Gola na wagę wygranej i trzech punktów zdobył Romelu Lukaku.
Lukaku po raz dwudziesty wpisał się na listę strzelców. Pod względem dorobku bramkowego w Serie A ustępuje tylko Cristiano Ronaldo. (fot. Reuters)
„Łatwo nie było, przeciwnik nastręczył nam sporo trudności, ale na szczęście to my byliśmy lepsi”. Tak – najogólniej rzecz ujmując – wyglądał mecz przeciwko Bolonii z punktu widzenia Interu.
Mediolańczycy nie mieli nawet optyczno-statystycznej przewagi. Częściej przy piłce utrzymywali się bolończycy. Mało tego. Równie często co gracze ze stolicy Lombardii strzelali na bramkę.
Strata punktów w starciu z przeciętną drużyną aż do ostatniego gwizdka sędziego była scenariuszem jak najbardziej realnym. Nic zatem dziwnego, że Antonio Conte oglądając przebieg boiskowych wydarzeń wręcz wychodził z siebie i był nieustannie poirytowany postawą swoich podopiecznych.
Koniec końców jednak miał powody do zadowolenia w postaci dziewiątego zwycięstwa z rzędu (tego rodzaju passy „Nerazzurri nie zanotowali od czternastu lat!) i kolejnych trzech punktów.
Wszystko za sprawą Romelu Lukaku. Napastnik rodem z Belgii z bliskiej odległości oddał głową piekielnie mocny strzał. Strzegący dostępu do bramki Federico Ravaglia zdołał odbić futbolówkę na słupek, ale przy dobitce z linii bramkowej nie miał już nic do powiedzenia.
Zwycięstwo oznacza, że Inter umocnił się na pozycji lidera. Przewaga punktowa nad drugim w tabeli Milanem wynosi już osiem oczek. A przecież może ona być jeszcze większa, ponieważ mediolańczycy mają do rozegrania jeszcze jedno zaległe spotkanie. Losy tegorocznego scudetto powoli zaczynają jawi się jako rozstrzygnięte.
jbro, PilkaNozna.pl