Milan lepszy od Lazio w hicie ligi włoskiej
AC Milan w końcu dał swoim kibicom powód do radości. Drużyna z Mediolanu w jednym z najciekawszych meczów 22. kolejki Serie A pokonała na własnym boisku Lazio Rzym (2:1).
Strzelec pierwszego gola dla Milanu (fot. Reuters)
Starcia tak wielkich firm jak Milan i Lazio są z reguły mocno wyczekiwane we Włoszech. Tym razem było podobnie, nawet jeśli wzięło się poprawkę na przeciętną formę gospodarzy od początku sezonu. „Rossonerich” zawodzą na całej linii, natomiast Lazio cały czas bije się o miejsce na podium, które na koniec kampanii jest premiowane grą w eliminacjach Champions League.
Kibice na San Siro liczyli, że ich pupilom uda się powalczyć z wyżej notowanym przeciwnikiem i ku ich uciesze, to właśnie gospodarzom udało się zdobyć pierwszego gola. Sztuki tej dokonał Patrick Cutrone, który w 15. minucie wykorzystał ostre dośrodkowanie Hakana Calhanoglu i głową skierował piłkę do siatki.
Radość miejscowych nie trwała jednak zbyt długo, ponieważ kilka chwil później gościom z Rzymu udało się odpowiedzieć. W 20. minucie do remisu doprowadził Adam Marusic, który otrzymał futbolówkę w polu karnym, wziął na zamach jednego z obrońców i uderzeniem w kierunku dalszego słupka wpisał się na listę strzelców.
Kiedy wszystko wskazywało na to, że pierwsza połowa zakończy się wynikiem remisowym, Milanowi udało się wyprowadzić drugi cios. Davide Calabria wrzucił świetną piłkę przed bramkę Lazio, a tam dopadł do niej niepilnowany Giacomo Bonaventura, który uderzeniem głową pod poprzeczkę ponownie wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.
Co ciekawe, bardzo szybko pojawiły się kontrowersje dotyczące pierwszej bramki dla „Rossonerich”. Powtórki wykazały bowiem, że Cutrone mógł skierował piłkę do bramki ramieniem / barkiem.
W drugiej połowie Lazio próbowało dogonić rywala, ale nie potrafił sobie wypracować zbyt wielu klarownych okazji. Jeśli zaś piłka leciała już w stronę bramki Milanu, to bez zarzutu spisywał się Gianluigi Donnarumma.
Wynik zmianie już nie uległ, mimo tego, że w końcówce goście ze stolicy zapuszczali się pod bramkę Milanu raz za razem. Podopiecznym Gennaro Gattuso udało się wytrzymać ten napór i po końcowym gwizdku to właśnie oni mogli wznieść ręce w geście triumfu.
gar, PiłkaNożna.pl