Mickey van der Hart zwichnął bark
Środowy wieczór nie był udany dla piłkarzy i fanów Lecha Poznań. Kolejorz przegrał starcie z Lechią Gdańsk i nie awansował do finału Totolotek Pucharu Polski. Na domiar złego, kontuzji doznał członek wyjściowego składu.
Przerwa golkipera Lecha Poznań potrwa przynajmniej sześć tygodni. (fot. Maciej Figielek)
Chodzi o Mickeya van der Harta. W serii rzutów karnych Holender obronił dwa strzały, co kosztowało go utratę zdrowia. Przy reakcji na uderzenie Rafała Pietrzaka golkiper zwichnął bark. Po interwencji sztabu medycznego kapitan gospodarzy zdołał wrócić na linię. Niestety, po kilku chwilach uraz się odnowił.
– Van der Hart zasłużył na ogromny szacunek za to, co zrobił. Zwłaszcza że mocno ryzykował pogłębienie kontuzji, która już i tak okazała się poważna. Dzisiaj rano przeszedł szczegółowe badania u profesora Przemysława Lubiatowskiego, który jest wielkim specjalistą w urazach barku i łokcia. Potwierdziła się diagnoza dotycząca zwichnięcia barku. Szczęście w nieszczęściu, że na razie nie potrzeba wykonywać operacji – stwierdził szef sztabu medycznego Lecha w rozmowie z klubowymi mediami.
Zabieg wiązałby się z minimum sześciomiesięczną przerwą od gry w piłkę. W zamian holenderski bramkarz przejdzie leczenie zachowawcze, które może skrócić okres wymuszonej pauzy do sześciu tygodni.
W sezonie 2019/20 van der Hart wystąpił w 38 spotkaniach. Zachował 16 czystych kont.
Kto dokończy rozgrywki między słupkami bramki Kolejorza? Dariusz Żuraw ma do dyspozycji Miłosza Mleczko, Karola Szymańskiego oraz Krzysztofa Bąkowskiego. Żaden z nich nie występował dotąd na poziomie PKO BP Ekstraklasy.
sar, PiłkaNożna.pl
źródło: lechpoznan.pl