Michał Pazdan bez ciśnienia na transfer
Michał Pazdan był podczas zimowego okienka transferowego łączony z kilkoma klubami zachodnimi, jednak ostatecznie pozostał w Legii Warszawa i najbliższe pół roku na pewno spędzi przy Łazienkowskiej. Sam piłkarz zdradził, że nie miał wielkiego ciśnienia na zagraniczny transfer.
Michał Pazdan nie miał w styczniu ciśnienia na transfer (fot. Łukasz Skwiot)
Obrońca Legii po raz pierwszy trafił do notesów trenerów w lecie 2016 roku po niezwykle udanych dla siebie i reprezentacji Polski mistrzostwach Europy. Biało-czerwoni doszli podczas tego turnieju do ćwierćfinału, a jednym z najważniejszych graczy w naszej drużynie był właśnie Pazdan. Ani jednak wtedy, ani podczas kolejnych okienek transferowych Pazdan otoczenia nie zmienił.
W styczniu jego usługami zainteresowane było m.in. francuskiego Bordeaux, jednak oferta „Żyrondystów” nie zadowoliła Legii i dlatego obrońca wyjechał z kolegami na zimowy obóz i wiosną będzie pomagał drużynie w walce o obronę mistrzostwa.
– Teraz było zupełnie inaczej. Życie mnie nauczyło, żeby niczym się nie nakręcać. Gdy pojechałem z Legią na obóz, nie miałem już żadnego ciśnienia na transfer. Zależało mi, by się dobrze przygotować – powiedział Pazdan, którego cytuje „Przegląd Sportowy”.
Spore znaczenie przy decyzji o pozostaniu zawodnika w Warszawie na pewno miały zbliżające się mistrzostwa świata. W Legii Pazdan jest pewniakiem do gry, a w nowym klubie musiałby walczyć o miejsce w wyjściowej jedenastce
– Mam zakodowane w głowie, że poza ligą czekają nas mistrzostwa świata, ale podstawą jest wykonywanie tego, co do tej pory mi służyło. Nie wybiegam w przyszłość – dodał reprezentant Polski.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Przegląd Sportowy