Michał Kucharczyk prosi o cierpliwość
Michał Kucharczyk nie ukrywa, że woli występować na boisku jako napastnik, ale jeśli trener uzna, że jest potrzebny w innym miejscu, to w pełni się dostosuje. W nowym systemie Legii Warszawa „Kuchy” jest ustawiany na tzw. wahadle.
Michał Kucharczyk poprosił o cierpliwość (fot. Cezary Musiał)
Dean Klafurić zaproponował, by mistrz Polski zaczął grać w dość popularnym ustawieniu 3-5-2, gdzie piłkarze na skrzydłach muszą łączyć zadania ofensywne z defensywnymi. Pierwsze spotkania nowego sezonu pokazały, że wspomniany Kucharczyk – podobnie jaki kilku jego kolegów – niezbyt dobrze czuje się w nowym systemie.
– Najlepiej czuję się jako napastnik, ale po rozmowie z trenerem doszedłem do wniosku, że będę grał tam, gdzie potrzebuje mnie drużyna. Jest mi obojętne, gdzie gram. Ważne, żeby drużyna miała z tego korzyści. Można nauczyć się bowiem gry na każdej pozycji – powiedział Kucharczyk przed meczem z Cork City w eliminacjach Champions League.
Jeden z liderów Legii uważa, że nowy system w końcu „zaskoczy”, ale potrzeba na to czasu. – Nowego systemu nie da się nauczyć z dnia na dzień. Potrzebujemy czasu.
– Straciliśmy dwie bramki (podczas starcia z Arką Gdynia o Superpuchar Polski – red.), przy pierwszej zawiniłem ja. Przy trzeciej również popełniliśmy błędy w ustawieniu. Nie dyskutujmy o tym. Po jednym meczu przegranym, w którym przytrafiły się błędy, znów pojawia się temat nowego systemu. Dajcie nam chwilę czasu, my to dopracujemy – zakończył.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Legia.com