Messi poinformował władze Barcy o zamiarze odejścia!
Barcelona
naprawdę może stracić swoją największą ikonę. Odejście
Lionela Messiego z katalońskiego klubu staje się coraz bardziej realne.
Lionel Messi nie chce dłużej grać dla Barcelony – zgodnie informują argentyńskie i hiszpańskie media (foto: Forum/Susana Vera)
Późnym
popołudniem we wtorek światło dzienne ujrzały szokujące
informacje. Messi miał poinformować swoich przełożonych o
zamiarze odejścia z Barcelony. Jak donoszą „Marca”, media
argentyńskie, a także doskonale zorientowany w hiszpańskim futbolu
dziennikarz Guillem Balague, kapitan Barcy wysłał do klubu
fax, w którym poprosił o zgodę na odejście. 33-latek chce
skorzystać z klauzuli, którą zapewnił sobie w ostatnim
kontrakcie, a która pozwala mu na opuszczenie Camp Nou za darmo.
Jak
podkreśla Balague na Twitterze,
owa
klauzula może stanowić kość niezgody. W umowie podobno ustalono,
że Messi faktycznie może odejść z Barcelony bez sumy odstępnego,
jednak musiałby zgłosić taki zamiar do ostatniego dnia czerwca.
Tymczasem Argentyńczyk uważa, że nadal może skorzystać z
klauzuli, jako że faktyczny koniec sezonu 2019-20 nastąpił dopiero
w sierpniu.
Według
aktualnych doniesień, legenda Barcelony nie zamierza rozpoczynać
przygotowań do nowego sezonu w drużynie Ronalda Koemana.
Sześciokrotny zdobywca Złotej Piłki miał powiedzieć nowemu
trenerowi Dumy Katalonii, że bliżej mu do odejścia, niż zostania
w klubie.
Od
kilkunastu dni w mediach krążą nazwy klubów, które mogłyby
zatrudnić argentyńskiego gwiazdora. Najczęściej wymienia się
trzy: Manchester City, Inter oraz Paris Saint-Germain.
Ewentualne
odejście Messiego z Barcelony byłoby wydarzeniem arcyważnym dla
całej światowej piłki. W końcu mowa o jednym z najlepszych
zawodników w dziejach tej dyscypliny. Dotychczasowe osiągnięcia
napastnika wymykają się zdrowemu rozsądkowi. Messi rozegrał w
barwach Barcy 731 meczów, w których zdobył 634 bramki i zaliczył
285 asyst. Jest czterokrotnym triumfatorem Ligi Mistrzów. Po mistrzostwo Hiszpanii
sięgał już dziesięć razy.
kwit,
PiłkaNożna.pl
Źródło:
Marca/Guillem Balague