Mecz o posadę dla Setiena
Dzisiejszy mecz dla Quique Setiéna będzie kluczowy w kontekście dalszej pracy na Camp Nou. Jeśli Katalończycy przegrają z Bayernem, szkoleniowiec może przygotować się na powrót do Santander do swoich krów.
Ogromna presja na brakach Quique Setiena (foto: Forum/Reuters)
Jeszcze niedawno Josep Maria Bartomeu w rozmowach z mediami stanowczo zaznaczał, że niepowodzenie w LaLiga nie wpłynęło negatywnie na posadę Quique Setiena i szkoleniowiec zachowa stanowisko przynajmniej do sierpniowych meczów Ligi Mistrzów. Sternicy klubu dali tym samym jasny sygnał, że mecze w Lizbonie będą kluczowe w kontekście dalszej pracy trenera z Santander na Camp Nou.
Wniosek nasuwa się sam, jeśli Duma Katalonii odpadnie z Ligi Mistrzów po meczu z Bayernem, Setien może pakować swoje rzeczy. Barcelona dmucha na zimne i według żurnalistów z ESPN, przeczesuje rynek dostępnych szkoleniowców. Aby prowadzić katalońską drużynę, trzeba mieć określony profil, który jest priorytetem dla FC Barcelony. Zespół ma nie tylko wygrywać, ale również prezentować zjawiskowy futbol, który znajduje się w DNA klubu. Postawiony warunek sprawia, że lista nazwisk nie jest zbyt długa.
Faworytem wydaje się Ronald Koeman. Były zawodnik Blaugrany już od dawna jest przymierzany do roli trenera Barcy, jednak aktualnie z powodzeniem piastuje rolę selekcjonera reprezentacji Holandii. 57-latek na pewno nie przejdzie obojętnie w momencie, gdy dostanie ofertę z Katalonii, jednak jego potencjalne przyjście do Barcelony jest mało prawdopodobne. Cały czas przygotowuje drużynę „Oranje” do występu na przyszłorocznych mistrzostwach Europy i nie wydaje się, aby zrezygnował z piastowanej funkcji selekcjonera.
Media przystawiają do Barcelony Mauricio Pochettino, choć angaż Argentyńczyka jest praktycznie niemożliwy. Były szkoleniowiec Tottenhamu jest ściśle powiązany z lokalnym rywalem Barcy – Espanyolem. Pochettino idealnie wpasowałby się w profil FC Barcelony, jednak rozegranie blisko 250 spotkań w barwach „Papużek” sprawia, że 48-latek nie przyjmie propozycji z Camp Nou.
Naturalnym kandydatem jest również Xavi Hernandez, który zbiera trenerskie szlify i wzbogaca swój warsztat w katarskim Al Sadd, gdzie niedawno związał się nowym kontraktem. Legenda FC Barcelony w swoich wypowiedziach dementowała plotki o przyjęciu oferty z Barcelony. Xavi potwierdzał zainteresowanie ze strony władz i wstępne rozmowy, jednak jak sam zaznacza, nie czuję się gotów do prowadzenia hiszpańskiego krezusa.
Na karuzeli znajduje się jeszcze kilku mniej wartościowych trenerów, co sprawia, że aktualnie nie ma żadnego, godnego następcy Setiena do objęcia zespołu na już. Czy zarząd FC Barcelony da kolejną szansę Setienowi na sezon 2020-21? Mądrzejsi będziemy po dzisiejszym spotkaniu w Lizbonie.
młan, PiłkaNożna.pl