Mecz Jagiellonia – Legia bez kibiców gości?
Rośnie temperatura przed zbliżającym się starciem Jagiellonii Białystok z Legią Warszawa. Jak wynika z najnowszych doniesień, klub z Podlasia po raz kolejny wystosował do swojego rywala specjalne pismo, w którym poinformował o tym, że kibice drużyny przyjezdnej nie będą mogli wnieść na stadion przy ul. Słonecznej swoich barw klubowych.
Kibiców Legii ponownie zabraknie na stadionie w Białymstoku? (fot. Łukasz Skwiot)
Jak ujawnili „Nieznani Sprawcy”, cała sytuacja jest analogiczna do tej z ubiegłego sezonu. Wtedy sympatycy Legii pojechali do Białegostoku ubrani w barwy i mając ze sobą transparenty, ale skoro nie mogli z nimi wejść na obiekt, to zbojkotowali zawody.
Dziś sytuacja się powtarza, a specjalne pismo Jagiellonii w tej sprawie jest zdaniem grup kibicowskich Legii jasnym sygnałem, że na Podlasiu nadal prowadzą swoje „gierki”, mimo tego, iż na fanach z Warszawy nie ciąży aktualnie żaden zakaz wyjazdowy.
„Pisaliśmy już wiosną, że kibice w każdym zakątku świata, od początku istnienia piłki nożnej, chodzą na mecze w barwach klubowych i dla nikogo nie stanowi to problemu. Dla nikogo… z wyjątkiem klubu z Białegostoku. Jak widać, władze Jagiellonii dalej odcinają się od standardów, które są normą nawet w Afryce.
Oczywiście kibice Legii Warszawa nie mają na ten mecz żadnego zakazu wyjazdowego i chodzi wyłącznie o znalezienie pretekstu, aby legioniści nie mogli obejrzeć meczu swej drużyny. Poprzednim razem ochrona zażądała… przecięcia naszych flag na pół i jak można się domyślać, także tym razem pod stadionem w Białymstoku utworzone zostanie laboratorium poszukiwania pod mikroskopem… jeszcze nie wiemy czego, ale ruletka pod tytułem „zgaduj-zgadula co wyleci z ula” już się kręci.
Nie żądamy niczego specjalnego oprócz możliwości oglądania meczu naszej drużyny, tak jak to ma miejsce na całym świecie i nadal uważamy, że tego typu naciągane i bezsensowne żądania pod naszym adresem są skandaliczne i niedopuszczalne a włodarze białostockiego klubu stosując takie metody, stają się raczej przedmiotem kpin i żartów sportowej Polski. Przypomnijmy też, że po wiosennym meczu klub ze stolicy Podlasia został za te praktyki ukarany kwotą 30 tysięcy złotych, którą następnie, o czym pewnie mało kto wie, anulowano. Pachnie to kolejnym absurdem, bo jest czytelnym sygnałem, że Ekstraklasa S.A., choć zdaje sobie sprawę z naganności takich poczynań, nie ma zamiaru w żaden sposób egzekwować prawa kibiców do obejrzenia meczu swej drużyny. Kabaret pozorów trwa.
Jednocześnie pragniemy poinformować, iż PKP pod naciskiem przeróżnych organów i osób, którym nasze uczestnictwo w meczu jest wysoce nie na rękę, wyznaczyło abstrakcyjne, nieakceptowane przez nas godziny przejazdu naszego pociągu. Jasne jest, że to kolejny krok, aby jeszcze bardziej zniechęcić do wspierania naszej drużyny.
W związku z tym informujemy wszystkich, którzy zapisali się na wyjazd, że rozważamy podróż różnymi środkami transportu, o wszystkim będziemy informować na bieżąco” – czytamy w komunikacie kibiców.
gar, PiłkaNożna.pl