Mamrot: Pozostaje duży niedosyt
Jagiellonia Białystok nie wykorzystała w piątkowy wieczór atutu własnego boiska i jedynie zremisowała z Bruk-Betem Termalica Nieciecza (0:0). Swojego rozczarowania z takiego rezultatu nie ukrywał Ireneusz Mamrot, trener gospodarzy.
Ireneusz Mamrot liczył na zdecydowanie więcej (fot. 400mm.pl)
„Jaga” prezentowała na boisku wyższą kulturę gry, jednak jej przewaga nie była aż tak duża, by przełamać obronne zasieki dobrze zorganizowanych gości. – Po takim wyniku pozostaje duży niedosyt – stwierdził Mamrot.
– W pierwszej połowie powinniśmy zdobyć przynajmniej jedną bramkę, bo mieliśmy dwie bardzo dobre sytuacje. Był słupek, była okazja, którą miał Ivan Runje i generalnie uważam, że do przerwy, pomimo wyniku 0:0, graliśmy niezły mecz. Mieliśmy sporą przewagę i kilka razy brakowało nam dokładniejszego ostatniego podania w pobliżu pola karnego, przez co tych sytuacji mogło być więcej – kontynuował.
Ireneusz Mamrot zganił swoich podopiecznych za kompletne pogubienie się w końcówce, kiedy to rywal mógł zadać decydujący cios i wywieźć z Białegostoku komplet punktów. Jagiellonię uratował w tej sytuacji spalony, który przerwał dobrze zapowiadającą się akcję Bruk-Betu.
– W drugiej połowie z każdą minutą warunki do gry były coraz trudniejsze. Goście też jeszcze się cofnęli i zagęścili środek pola, przez co o sytuacje było trudniej. Uważam też, że w ostatniej minucie straciliśmy głowę, bo nie może być tak, że dziewięciu zawodników idzie w pole karne i dobrze, że w tej sytuacji był spalony, gdyż mogliśmy stracić nawet ten jeden punkt. Duży niedosyt pozostaje z naszej strony, ale już musimy myśleć o ciężkim wyjeździe do Zabrza, bo trzeba przywieźć stamtąd punkty – zakończył.
Remis Jagiellonii, przy jednoczesnej wygranej Wisły Kraków sprawił, że białostocczanie spadli w ligowej tabeli na czwartą lokatę legitymując się aktualnie dorobkiem 27 punktów.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. jagiellonia.pl