Mamrot: Mam dużo pretensji do piłkarzy
Ireneusz Mamrot nie miał po meczu w Zabrzu zbyt wielu powodów do zadowolenia. Prowadzona przez niego Jagiellonia Białystok przegrała z Górnikiem (1:3) i nie wykorzystała okazji, by prześcignąć go w ligowej tabeli.
Ireneusz Mamrot miał pretensje do swoich piłkarzy (fot. 400mm.pl)
– Jeśli chodzi o mecz, to bardzo dobrze go rozpoczęliśmy. Szybko strzeliliśmy bramkę, później mieliśmy sytuację, w której wyszliśmy praktycznie dwóch na jednego i gdyby nie niedokładne podanie, to mogło być 2:0. Wtedy mecz mógł się inaczej potoczyć – komentował trener po końcowym gwizdku.
Mamrot podkreślał, że jego piłkarze doskonale zdawali sobie sprawę z tego, jak groźny jest Górnik przy stałych fragmentach gry, ale i tak nie zdołali się uchronić przed błędami. – Wiedzieliśmy, że stałe fragmenty gry są bardzo silną bronią Górnika, dużo nad tym pracowaliśmy, a i tak dostaliśmy praktycznie do szatni gola na 1:1. Mimo wszystko był to taki wynik, przy którym mogliśmy kontrolować to, co się dzieje, i grać to, co sobie założyliśmy.
– W drugiej połowie nie byliśmy jednak wystarczająco blisko siebie, porobiły się zbyt duże odległości między formacjami. Przez to Górnik miał więcej miejsca i grał tak, jak lubi – szybkim atakiem. Za to mam trochę pretensji do drużyny, bo wiedzieliśmy, jak Górnik będzie grał i chcieliśmy to zneutralizować – kontynuował.
Trener nie ukrywał, że założenia na mecz były inne. – W końcówce kolejna bramka dla Górnika była spowodowana tym, że się otworzyliśmy i Górnik nas skontrował. To nie było spowodowane kwestiami motorycznymi, tylko wynikiem meczu. Mam o to dużo pretensji, bo chcieliśmy dziś zupełnie inaczej zagrać – zakończył.
Jagiellonia zajmuje aktualnie czwarte miejsce w tabeli, a jej strata do liderującego Górnika zwiększyła się do pięciu punktów. Przed „Jagą” plasują się również Legia Warszawa i Wisła Kraków.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. jagiellonia.pl