Mamrot: Dopadł nas kryzys fizyczny
Zagłębie Lubin odniosło cenne zwycięstwo na własnym terenie grając przeciwko Jagiellonii Białystok. Szkoleniowiec przyjezdnych nie mógł być zadowolony po tej porażce.
– Mieliśmy dziś duży problem pod względem fizycznym, szczególnie w pierwszej połowie. Widać to było po zespole, że mamy więcej meczów rozegranych od pozostałych drużyn. To było nawet czuć z boku. Widać było, że Zagłębie lepiej się prezentowało pod tym względem. Prowadziło 2:0 i mogło prowadzić wyżej. W drugiej połowie szkoda, że nie wykorzystaliśmy przynajmniej jednej z trzech sytuacji, które mieli Jesus Imaz, Kuba Wójcicki czy Patryk Klimala. Szczególnie gdyby Jesus był skuteczniejszy w swojej sytuacji, to strzelona bramka zapewne by napędziła nasz zespół. Trudno. Musimy teraz przede wszystkim zregenerować się, bo w czwartek czeka nas najważniejszy mecz w tym sezonie i musimy się do niego optymalnie przygotować – zaznaczył Ireneusz Mamrot, którego zespół ma przed sobą występ w finale Pucharu Polski.
– Jestem trenerem od wielu lat i wiem, że gdy w drużynie jest problem fizyczny, to z boku odbiór zawsze jest taki, że zawodnikom się nie chce. Zdawaliśmy sobie sprawę, jak to wygląda. Są piłkarze w tej drużynie, którzy mają cechy wolicjonalne na bardzo wysokim poziomie, a nawet u nich tego nie było widać. Nie będę nikogo rozliczał indywidualnie. Jestem zdenerwowany i zawiedziony, ale staram się to zrozumieć. Nie chcę usprawiedliwiać drużyny, bo to byłoby zbyt łatwe, ale zdaję sobie sprawę, że od pięciu kolejek tak słabego meczu nie zagraliśmy i nie zamierzam temu przeczyć – skwitował Mamrot.
gmar, PilkaNozna.pl
źródło: Zagłębie Lubin
foto: Łukasz Skwiot