Magiera: Wszystko się rozstrzygnęło w sześć minut
– Prowadziliśmy do przerwy 1:0 po stałym fragmencie gry. Śląsk miał przewagę optyczną, druga cześć wyglądała podobnie do pewnego czasu. W sześć minut wszystko się rozstrzygnęło… – powiedział Jacek Magiera po porażce Legii ze Śląskiem.
– Rzut karny był podyktowany po ręce Hlouska. Jestem przekonany, że sędzia nie widział sytuacji, opierał się na intuicji. Druga bramka padła po składnej akcji i strzale Marcina Robaka. Gratuluję Śląskowi zwycięstwa. Pracuję najlepiej jak potrafię, niezależnie od tego. Właściciel zawsze decyduje kogo zatrudnia i kogo zwalnia. Może zwolnić trenera będącego na 8. czy 16. miejscu w tabeli. Prezes Mioduski wie, jak chcę prowadzić drużynę, wie to też dyrektor sportowy Michał Żewłakow. Nie obawiam się zwolnienia – podkreślił Magiera.
– Szukam różnych rozwiązań. To jest na pewno to, co w ostatnich czasie staraliśmy się zrobić. Wolę szukać innego ustawienia, nowych rozwiązań niż być krytykowanym i krytykować innych. Do pewnego czasu uznaje ten eksperyment za udany, potem nie wszystko hulało, na to potrzeba pracy. Nie jest tak, ze my sobie narysujemy i wszystko będzie działać. Wczoraj wypadł Kucharczyk, nominalny skrzydłowy, Wcześniej wypadło dwóch innych nominalnych skrzydłowych. Trzeba szukać rozwiązań, żeby drużyna funkcjonowania jak należy. Nie boję się krytyki – skwitował Magiera.
gmar, PilkaNozna.pl
źródło: Legia Warszawa