Ligowiec Roku – nominowani
Rozstrzygnięcie w tej kategorii jest swoistą walką między przedstawicielami trzech generacji. Każdy z nominowanych urodził się bowiem w innej dekadzie.
DAMIAN DĄBROWSKI
Swego czasu w Lubinie i okolicach wszyscy zgodnie twierdzili, że to będzie piłkarz formatu reprezentacyjnego. Nastoletni Dąbrowski uchodził w Zagłębiu za talent numer jeden z rocznika 1992, był wymieniany wśród najzdolniejszych w kraju. Podkreślano, że ma wszystko, czego potrzebuje środkowy pomocnik. W Ekstraklasie zaczął grać jako 18-latek, jednak Miedziowi nie mieli z niego oczekiwanej pociechy. Szeroki wachlarz możliwości pokazał dopiero w Cracovii, wyrósł na jednego z najlepszych w lidze na swojej pozycji, znalazł się w kręgu zainteresowań selekcjonera. Kiedy kariera Dąbrowskiego wreszcie zaczęła nabierać spodziewanego tempa, nastąpiło gwałtowne hamowanie. Jedna kontuzja wykluczyła go z Euro 2016, druga zabrała praktycznie cały sezon 2017-18.
Mogło się wydawać, że już nic z tego nie będzie, że Dąbrowski zniknie gdzieś w ligowej szarzyźnie. Tymczasem w Szczecinie pomocnik został niejako odkryty na nowo. Zbudował sobie tak silną pozycję w zespole, że przed obecnym sezonem przejął po Adamie Frączczaku opaskę kapitana. W ubiegłym roku to od niego trener Kosta Runjaic rozpoczynał ustalanie składu. 29-latek stał się filarem Pogoni – jego przegląd pola, opanowanie, siła oraz wytrzymałość to fundamenty gry Portowców. Dąbrowski znów ma prawo myśleć o reprezentacji.
JAKUB KAMIŃSKI
Dla niego to ostatnia szansa, aby zostać Ligowcem Roku, bowiem za sześć miesięcy będzie przygotowywać się do debiutu w Bundeslidze. Mentalność, wszechstronność i dynamika – przede wszystkim te aspekty brał pod uwagę Wolfsburg, decydując się na pozyskanie Kamińskiego. O wychowanka Lecha zabiegało wiele klubów, z Niemiec i nie tylko, ale to VfL – który oferty do Poznania wysyłał już pół roku temu – był najbardziej zdeterminowany. Jak duże nadzieje wiąże się z Polakiem w mieście Volkswagena, pokazuje wartość transferu: skrzydłowy kosztował około dziesięć milionów euro, a kilka kolejnych może trafić na konto Kolejorza w formie bonusów.
Kamiński sumiennie zapracował na zawodowy awans. Od kiedy pojawił się na boiskach Ekstraklasy, czyli od jesieni 2019, prezentował nieprzeciętny potencjał. Rok 2021 miał dla niego dwa oblicza: wiosna, jak w przypadku całego Lecha, co najwyżej mizerna, za to jesień wręcz wyborna. 19-latek wziął na siebie rolę lidera drużyny, prowadził ją do kolejnych zwycięstw, strzelał, asystował, grając w wielu meczach spektakularnie. Na niwie reprezentacyjnej także trzymał poziom. Wreszcie zadebiutował w kadrze seniorów, natomiast w zespole U-21 stał się kapitanem i kluczową postacią.
ANDRZEJ NIEWULIS
Przedstawiciel najlepszej w przekroju całego roku drużyny w lidze. Obrońca Rakowa zasłużył na nominację systematycznością: prezentował równą, wysoką formę w ciągu ostatnich 12 miesięcy, trudno doszukać się w tym okresie jakiegokolwiek słabego występu Niewulisa. Przebić się do składu u Marka Papszuna to duża sztuka, jemu się udało. W pierwszym sezonie po awansie do Ekstraklasy stoper leczył poważny uraz, później przez kilka miesięcy był tylko rezerwowym. Jednak Niewulis udowodnił, że jeszcze nie powiedział ostatniego zdania: wrócił do jedenastki w listopadzie 2020 i od tamtej pory jest jej integralną częścią.
Pod nieobecność Tomasa Petraska przejął rolę szefa defensywy Rakowa i wywiązywał się z niej wzorowo. Miał duży wkład w historyczne sukcesy klubu. Choć nie miał doświadczenia w europejskich pucharach, pokazał, że również na arenie międzynarodowej potrafi trzymać poziom – seria pięciu meczów bez straconej bramki to w znacznej mierze zasługa 32-latka. Władze Rakowa doceniły postawę Niewulisa, przedłużając kontrakt z kapitanem przynajmniej do 2024 roku.
Jako jedyny z tego grona ma już na półce nagrodę od „PN”. Za rok 2018 został uhonorowany wyróżnieniem dla Pierwszoligowca Roku.