Lider gubi punkty w meczu z Cracovią!
Lider tabeli PKO Bank Polski Ekstraklasa rozpoczyna wiosnę od remisu. Drużyna Cracovii pokazała wolę walki i przegrywając 3:1 z Lechem, doprowadziła do remisu 3:3.
Show Amarala nie dało wygranej drużynie lidera ligi (fot. 400mm.pl)
Już od pierwszych spotkań sporo działo się na murawie w Krakowie. W 8. minucie spotkania po niepewnej interwencji Niemczyckiego piłka odbiła się od słupka i Kolejorz mógł błyskawicznie objąć prowadzenie w tym spotkaniu.
W 18. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Michał Rakoczy otrzymał odbitą piłkę zza obrębu pola karnego i uderzył ją w kierunku bramki Cracovii. Futbolówka odbiła się jeszcze od innych zawodników i zmieniła tor lotu piłki, dzięki czemu zmyliła Bednarka i wpadła do siatki.
Stracony gol wyraźnie pobudził zawodników Lecha i zawodnicy lidera ligi zdecydowanie zintensyfikowali swoje ataki. Efektem tego już w 30. minucie była bramka Joao Amarala. Portugalczyk otrzymał dograną piłkę przez Ishaka i główny motor napędowy Lecha dał wyrównanie w tym spotkaniu.
Na kolejne trafienia trzeba było poczekać do drugiej odsłony spotkania. Raptem kilka minut po przerwie swojego gola dołożył Jakub Kamiński. Amaral świetnie odnalazł młodego zawodnika przed bramką Cracovii i trafił do siatki. W 67. minucie Joao Amaral dorzucił kolejną bramkę i Lech Poznań prowadził już 3:1.
Wydawało się, że już nic nie zatrzyma aktualnego lidera tabeli ligi i Poznaniacy dowiozą zwycięstwo. Cracovia jednak podkręciła obroty i w 77. minucie Jakub Myszor wpisał się na listę strzelców, zdobywając trafienie kontaktowe. Zdobyty gol podziałał jak woda na młyn piłkarzy gospodarzy i jeszcze mocniej atakowali bramkę przyjezdnych. Lech Poznań był w poważnych tarapatach i musiał mocno cofnąć się pod własną bramkę.
W doliczonym czasie gry Filip Bałaj zanotował istne wejście smoka. Młody zawodnik kilka minut wcześniej pojawił się na placu gry i z marszu stał się bohaterem Cracovii. Bałaj wyskoczył najwyżej do dośrodkowanej piłki przez Myszora i trafił do bramki, doprowadzając do remisu na ostatnią chwilę.
Lech Poznań gubi punkty już w pierwszym meczu rundy wiosennej PKO Bank Polski Ekstraklasa. Mając na uwadze zwycięstwa Pogoni oraz Rakowa w 20. kolejce ligowej, przewaga „Kolejorza” topnieje i wynosi już tylko 2 punkty nad Portowcami.
młan, PiłkaNożna.pl