LENY YORO W MANCHESTERZE UNITED
Leny, ma na imię Leny. Może w grze obronnej Manchesteru United coś zmieni. Jeśli nie od razu, to w nieodległej przyszłości.
Maciej Sarosiek
Libero
Na Old Trafford bardzo w to wierzą. Pod względem postawy w defensywie poprzedni sezon był fatalny. Drużyna straciła 81 goli, najwięcej od bez mała pół wieku. Notując taką liczbę, nie sposób osiągnąć cel sportowy satysfakcjonujący klub światowego formatu. Ale trudno zanotować liczbę niższą, kiedy w składzie personalnym formacji obronnej nie ma selekcyjnej stabilności, ciągłości, a co za tym idzie – zgrania. Na bokach nagminnie brakowało zmagających się z urazami Luke’a Shawa i Tyrella Malacii, operowali tam Diogo Dalot, Aaron Wan-Bissaka, Sergio Reguilon, Victor Lindeloef, Willy Kambwala (dwaj ostatni nominalnie są stoperami), w skrajnych przypadkach Sofyan Amrabat (pomocnik). W środku i wobec występujących na przemian kontuzji Lisandro Martineza, Raphaela Varane’a, Harry’ego Maguire’a, Lindeloefa oraz Jonny’ego Evansa, Erik ten Hag przetestował aż 15 różnych par zawodników. Niektóre z nich współtworzył pomocnik Casemiro. Że wzmocnienie defensywy będzie w trakcie letniego okna transferowego priorytetem, rozumiało się samo przez się.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 47/2024