Legia zupełnie zawiodła w Szczecinie
W drugim piątkowym spotkaniu Ekstraklasy Pogoń Szczecin podejmowała Legię Warszawa. Gospodarze niespodziewanie odnieśli bardzo ważne zwycięstwo.
Legia gra w tym sezonie w kratkę, ale jest coraz bliżej pierwszego miejsca w ligowej stawce. Przed dzisiejszym meczem stołeczny zespół traci tylko dwa punkty do lidera – Lechii Gdańsk.
– Naszym celem jest pozycja lidera. Chcemy wrócić na szczyt. Liga jest bardzo interesująca, ciężko jest wskazać faworyta. Musimy zrobić wszystko, aby na urlopy jechać jako zawodnicy pierwszej drużyny w ligowej tabeli – mówił w przedmeczowej rozmowie Marko Vesović.
Legia zagrała na wyjeździe z Pogonią Szczecin. Minimalnym faworytem w tym spotkaniu byli jednak goście.
Początek spotkania był bardzo spokojny w wykonaniu obydwu drużyn. Zarówno Pogoń jak i Legia grały dosyć niemrawo w ataku, więc przez pierwsze 10 minut nie oglądaliśmy zbyt ciekawego widowiska.
Wynik spotkania otworzyli gospodarze w 12. minucie spotkania. To wtedy Radosław Majewski dobrze dogrywał z rzutu rożnego, a bramkę po uderzeniu głową zdobył Kamil Drygas.
Po dosyć szybkiej utracie gola Legia wcale nie rzuciła się do ataków. Stołeczny zespół prezentował się bardzo pasywnie w ofensywie i po 30 minutach spotkania wciąż przegrywał z Portowcami.
W końcówce pierwszej połowy Legia w końcu przejęła nieco inicjatywę. Jednak wynik nie uległ zmianie i po 45 minutach gry to Pogoń prowadziła na własnym terenie.
Początek drugiej części gry niewiele zmienił. Legia nadal nie miała zbyt wielu argumentów w ofensywie. Minuty uciekały i to wciąż Portowcy znajdowali się na prowadzeniu.
W 76. minucie spotkania było jednak już praktycznie po spotkaniu. Zvonimir Kozulj zdecydował się na fantastyczne uderzenie sprzed pola karnego, przy którym bramkarz Legii nie miał wielkich szans.
Ostatecznie Pogoń dowiozła do końca prowadzenie, choć w końcówce było jeszcze trochę nerwów. Legia w doliczonym czasie gry zdobyła jeszcze bramkę kontaktową, ale na więcej przyjezdnym zabrakło już czasu.
PilkaNozna.pl
foto: Łukasz Skwiot